Jest w twym głosie jakiś lęk że rzeczy dzieją się Wbrew tobie (z każdym dniem) przymuszasz ciało swe Oplata cię jak wąż powolny ludzki sen Jak gigantyczny gad którego karmisz Zmień to wszystko jeśli chcesz Bądź jak człowiek-guma – rozciągalny Choć pocałuj w usta świat Bądź jak kropla w rzece – opłyń skały Jest w twym głosie jakiś lęk że rzeczy dzieją się
Wbrew tobie chociaż wiesz że kusisz los swój Tak, oplata cię jak wąż łagodny ludzki gust Jak statystyczny gad we śnie przychodzi Ktoś przywiązał ci do stóp Fortuny koło znów Za szczęście płacić ci przychodzi żeby mieć Łagodny ludzki los i zdrowy ludzki sen Gastronomiczny ład w najwyższej klasie