[Zwrotka 1]
Mogę robić wielkie rzeczy
Trudno będzie Ci znaleźć kogoś, kto zaprzeczy
Jednak coś mnie kaleczy, sam wymierzam sobie baty
Mam plecy w łaty, moje priorytety to stygmaty
Nie ma we mnie poety, zdradzić ci inne sekrety?
Chowam do skarpety pengę za bilety
Obcinam tylko piękne kobiety, żyję w związku
Uciekam od obowiązków, ale o tym na solowym krążku
Moje wady i zalety masz na dłoni
Nie używaj ich jak broni nie przystawiaj mi do skroni
Spróbujmy zagrać w harmonii, zdradź mi swoje tajemnice
Opowiedz o nich szczerze tak, jak ja w muzyce
Utoń w tematyce, która nie daje snu
Wyjdź z tym na ulicę, nie myśl o nowym dniu
Liczy się teraz, tu, a nie kiedyś, tam
Karty na stół, nie raz już opowiadałem wam...
[Refren x4]
Każdy z nas ma w sobie tyle ciemnych spraw
[Zwrotka 2]
Daruj mi moje grzechy, nie błądzę dla uciechy
Nie sądzę, bym ostatni raz wracał pod stare strzechy
Już nie puchną mi bebechy, prostuję plecy
Biorę głębsze wdechy, nadal czasem gadam jak imbecyl
To plan mojej fortecy, będziesz chodził po niej boso
Szacunek to warunek, nikt nie przyjdzie ci z pomocą
Gdy zgubisz się tu nocą, zachowaj trzeźwy osąd
Nie ruszy ci na ratunek rząd figurek, żaden posąg
Nawet nie drgnie
Dzięki siwym włosom łatwiej czuć się pewnie
Krętą szosą pędząc cały czas przed siebie
Na przekór głosom osób, które snują przepowiednie
Niepotrzebnie tyle mówią o nas niepochlebnie
Wiem, że to brzmi jak brednie, nie miej mi tego za złe
Wszystko jest ważne, gdy próbujesz przezwyciężyć strach
Przeglądając się w krzywym zwierciadle
Tańcząc z nożem na gardle, dalej puszę się jak paw
[Refren x4]
Każdy z nas ma w sobie tyle ciemnych spraw
[Outro x2]
Mogę robić wielkie rzeczy
Trudno będzie ci znaleźć kogoś, kto zaprzeczy
Daruj mi moje grzechy
Nie sądzę, bym ostatni raz wracał pod stare strzechy Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska