[Zwrotka 1: Małach]
Z fartem dla dzieciaków na osiedlach
Bo nawet Ci z szarych domów mają wielkie serca
Życie to potwierdza, życzysz komuś farta
A nie jesteś zawistny to w stronę karta
Nie życzę szczęścia jak ktoś się tylko ślizga
I na cudzych nieszczęściach robi dupę z pyska
A fart dla tych co wylewają siódme poty
Żeby grały dobre bity i siedział zwroty
Teraz z fartem za tych co tu są
Nawet nie wiesz co może znaczyć tak muzyka, bo
Bo mi styka, gdy dopierdala z głośnika
Biję pione, kładę zwroty jak dla mnie klasyka
Jak dla mnie to znika, to co nie potrzebne
Trzymaj się Ziomeczku, jutro będzie lepsze
Ze słońcem czy z deszczem przywitasz poranek
A te same problemy z fartem pójdą w niepamięć
[Zwrotka 2: Bonus RPK]
Z fartem, życia rymy szarpią za kolumny
Z fartem, bo los potrafi być niefortunny
Z fartem, trzym się Ziomek, dla Ciebie ten rap
Moje słowa, ten czas, który mnie wychował
Który do myślenia dał, który pokazał to czego widzieć nie chcę
Szanuję mych ludzi i nie lubię się z kurestwem
Praktycznie codziennie wciągam gęste chmury
Rozwiązuje życia kalambury
I z fartem na kolejne góry czy na doły
Nieraz bywam smutny, ale zwykle wesoły
Ciągle czepie inspirację z życia szkoły
Nauka to moje doświadczenie wciąż nabywane
Bloki, Warszawa, podziemie w tym pozostanę
I skoki na nogi, podwórkowe kroki grane
Z fartem w pogoni za sianem, z fartem
Na wieki wieków, Amen
[Refren: Małach & Rufuz] (x2)
Z fartem idź, bo droga prosta
Obawy odstaw, niepowodzenia zostaw
Z fartem idź, pamiętaj Mordo
Na oriencie bądź, wiesz jak łatwo stracić wolność
[Zwrotka 3: Kokot RPK]
Czuje jak bije moje serce, pocą mi się ręce
Wiem, że za chwile odwrotu już nie będzie
Znam konsekwencje, lecz nie wymięknę, Brachu
Zrobię to z platformy do samego dachu
Fachu uczyłem się już jako małolacik
I osiągnąłem wiele, choć mogłem dużo starcić
Jeśli mam oceniać to raczej mi się farci
Szczerze to doceniam, by los mnie nie skarcił
Z drugiej jednak mańki ryzyko, chleb powszedni
Kiedy to odstawiam zaczynam za tym tęsknić
Mętlik w głowie, Chłopie miewam nieraz
To wciąga jak hera i nie ma już odwrotu
Ja jestem gotów czoła stawić temu światu
Choć czasem śpię na ławce z głową na plecaku
Przy jakimś deptaku, hen daleko gdzieś
Zachodnia Europo czuję z Tobą więź
[Zwrotka 4: Rufuz]
Z fartem byś po latach nie podpadał
Tam gdzie nie trzeba palce maczał
Z fartem, Braciszku, niech się wiedzie równo w zgodzie
Zobacz ile wiosen temu lataliśmy po osiedlu
Teraz jak na dłoni, co Cię obroni co pogrąży widać
Bonus, Małach, Rufuz z dala od fusów
W tych szalonych czasach przebija się z bruku
Z fartem w zarobkach, a psy tylko na smyczy
Napisane w kamienicy, tam gdzie farta życzę wszystkim
Z rana robota, zajebać, pohandlować niejedna myśli głowa
Szczęścia i dużo dobra
Życiowa forma od lata, niech się widzie
Niesie nadzieje, kilka spraw zawsze na oriencie
Szacunek za szacunek, chujozy pociśnięte
Wbrew całemu światu przez życie
Z fartem, Chłopaku!
[Refren: Małach & Rufuz] (x2)
Z fartem idź, bo droga prosta
Obawy odstaw, niepowodzenia zostaw
Z fartem idź, pamiętaj Mordo
Na oriencie bądź, wiesz jak łatwo stracić wolność