[Zwrotka] Mozart pisał bez skreśleń, Kaczmarski na kacu Ja biore te dwa sk**e pół na pół do rapu I naturalnie uzupełniam każdy instrumental Mój atut to: "nie słucham rapu, tylko Heavy Mental" Pfu! Nie ma "n" tam, dykcja zła jak Wałęsa Pieniądze utopiłem w ziołach, to nie była mięta N-ta potęga w skrętach, aż myśl się zapętla Miałem wyjść, ale zapomniałem gdzie - hashtag - amnezja Wracam z półpiętra, czy zakluczyłem zamek Znów wracam... nie ucałowałem stópki Jezuska Amen, wybacz, kochanie, towarzystwo młodych panien Ale to moje szesnastki, cała Polska czeka na nie Panie się nie niecierpliwią, to me małe zaniedbanie
Walę banie, walę Twoje zdanie, robię rap na zawołanie Wywołuje zamieszanie, za nie panie dają uśmiech Dały by wszystko, co miały, lecz zacząłem chować kuśkę Zanim uśniesz dziś nikt Cię nie przytuli Moje szesnastki dojrzały, teraz mają już celulit Są szorstkie i wymagające, niezależne, pewne siebie Znasz lata 90-te? Były gorące jak nie wiem! Dziś na koncert biegiem, serce z lewej strony w piersi Nowe mody, nowomowy skini chcieliby być MC Nic nie kumam z tego, wierz mi, jeśli mam być szczery Jebem na to, koniec pieśni 16 ma 24 [Tekst - Rap Genius Polska]