Zwykły, szesnastolatek wychowany w Polsce Skrzywdzony przez prawde, oddany jak Mojżesz Tamten rok dał mi wiele do zrozumienia Ufać tylko ziomkom, reszte jeeebać Pozbądź się umysłowej agonii Zaraz Cie ktoś wytropi, unikaj monotonii Zrob cos ze soba bracie, nie ogladaj sie za siebie Tamta była to nie było przeznaczenie Zaczynam nowy rok, mam wiele perspektyw Ty nie patrz tak na mnie i nie wchodź na percepcje Sugestie zostaw gdzies dla siebie, ja robie swoje Mam swoje brzmienie pora na nowe pokolenie POW
Zamienie wasze zdanie, udowodnie ze cos potrafie żaden ze mnie gangster, po prostu mam charakter Połowa z was była moimi ziomkami [unknown} i tak będziecie ostatni Ej bracie, unikaj zła jak ognia Z resztą, połowa z was płonie jak pochodnia Nawet szmula umie wzniecic pożar Lepiej wytnijcie prozak bo zawsze bede wyżej od was Majk płonie jak pochodnia, ucze sie co dnia Zycie nie raz dalo mi kopa Chwile gorsze, lepsze taki czas, ty nie masz szans Ja siedze sam i popalam gras