[Zwrotka 1: Agata Grześkiewicz]
Teraz widzę, że to nie tak...
Że to nie tak...
Ponad wszystko nie chcę więźniem być
Więźniem być...
Czy to możliwe, że jestem jak
Jestem jak dziecko zgubione gdzieś we mgle?
Gdzieś we mgle? Gdzieś we mgle?
Czy może śnię?
[Refren: Agata Grześkiewicz]
Drzwi mojej klatki zamknięte na zawsze
Widzę przez kraty świat zanim zasnę
I choć to bez sensu ja ciągle walczę
Choć każdej nocy śnię ten sam sen
[Zwrotka 2: Luxus]
Gdy polują obrywam tak często
Ja, jeden z najrzadszych okazów świata
Świata zwierząt, które nie wierzą w drzewo
I zamiast tego chcą uczyć się latać
Gdy leżę i leczę rany to myślę, że powinienem dać się złapać
I wiem jakby wtedy wyglądał mój świat - granicą złota krata...
Niech patrzą na Ciebie! Nie tego chciałeś?
Niech widzą każdy Twój uśmiech i ból!
Niech widzą Twe szczęście i Twoje cierpienie!
Ty jesteś jedynie częścią ich snów!
Czego chcesz więcej? Taka jest prawda
Sam dawno już przekroczyłeś ten próg!
Czeka na Ciebie twa złota klatka
W niej będziesz odgrywał największą z ról!
To chyba nieuniknione
I muszę tu trwać jak marionetka
Uśmiechać się, dawać ukłony
I uparcie wierzyć w iluzję szczęścia
Zostałem do tego zrodzony
A o co walczyłem już nie pamiętam
Złota klatka jest moim domem
I wszystko to czego chciałem tu w niej mam!
Zobaczcie! Jestem taki jak Wy!
A różnię się tym, że mówię wierszem i stoję wyżej
I przez to lepiej niż Wy w dole tam czuję przestrzeń!
A chciałem tylko sławy i złota
A dostałem złotą klatkę i grzęznę
We własnym marzeniu, bo dopiero teraz spostrzegłem
Że stałem się jego więźniem...
Siedzę tu ciągle i piszę te teksty
To wszystko co mam
Chciałbym opuścić klatkę lecz wiem
Że nie potrzebuje mnie świat
Świat? Ja pieprzę go! Ja!
Ja chciałbym choć jeden Kwiat
Co będzie pachniał jak żaden inny
I światem będzie dla mnie on sam!
Wtedy bym bez namysłu rozerwał klatkę i zaczął biec!
Biec razem gdzieś z moim Kwiatem
Do momentu aż by spotkała nas śmierć!
Dziwnie się czuję, bo wszystko co widzę tutaj znajome jest...
Czy to ta chwila, w której obrywam
I znikam na zawsze gdzieś?!
Nie umieraj! No, nie umieraj! Nie wpatruj się w światła!
I czemu teraz?! No, czemu teraz?! Kiedy przyszłość jest jasna!
To sensu nie ma, choć się opieram
Coś chce mnie gdzieś zabrać!
W mym sercu trema lecz gdzie ta scena
Na której mam zagrać?
Stop! Chyba już wiesz gdzie popełniłeś błąd?
To czego chciałeś już nie wypuści Cię z rąk
Jesteś niespotykanym okazem i znasz swój los
Złota Klatka to dla Ciebie azyl, a bez niej obrócisz się w proch
[Refren 3x: Agata Grześkiewicz]
Drzwi mojej klatki zamknięte na zawsze
Widzę przez kraty świat zanim zasnę
I choć to bez sensu ja ciągle walczę
Choć każdej nocy śnię ten sam sen [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]