[Zwrotka 1]
To kolejny dzień na emigracji
To kolejna godzina na Skypie
Płynie miłość kilobajt po kilobajcie
Ale w żadnym z nich mnie nie znajdziesz
W żadnym z nich nie ma Twoich oczu
Kod binarny nie zna Twoich włosów
Przez monitor nie utulę Cię do snu
Trzeba czegoś więcej - poczuć
[Zwrotka 2]
Wiem, zaraz skończy się miejsce na kompie
Bo wszędzie upycham tylko tonę Twoich zdjęć
I oglądam je ciągle to dziwne
Ale myślę, że mieszkasz tam gdzieś
Między dyskiem a prockiem
Chyba mam fobię
Na pewno problem
Bo gapię się w sufit
I myślę o Tobie
[Ref.: x2]
Znowu nie mogę spać
Wiem, że Ty też tak masz
Po prostu tęsknię
Znów trzymam Cię za rękę gdzieś w snach
Żaden cyfrowy świat nie da nam nas
[Zwrotka 3]
Znowu w ręce poci się długopis
Chyba piszę już setny wiersz o tym
Że mam cię mniej niż chciałbym
Ale dobrze wiem, że czeka na mnie ciągle Twój dotyk
Ile jeszcze będzie tych nocy
Ile jeszcze dni bo mam dosyć
Wiesz każdy z nich mi wbija w serce igłę
Przyjdź i mnie napraw
Napraw tę bliznę
[Zwrotka 4]
Mam w głowię mapę
Znam na pamięć chyba każdy Twój cal
Tylko tym się garnę
Ale chciałbym wreszcie poczuć dotyk twoich ust
Gdy utulał mnie do snu
Ciągle marzę o tym
Że tu jesteś
Że jesteś tu
[Ref.: x4]
Znowu nie mogę spać
Wiem, że Ty też tak masz
Po prostu tęsknię
Znów trzymam Cię za rękę gdzieś w snach
Żaden cyfrowy świat nie da nam nas