[Zwrotka 1] Za mną udział w wielu zawodach miłosnych Tyle zawodów by móc trzymać puchar Za mną dawno matura, więc staram się dorosnąć Pisać świadome teksty nocą, nie pytaj po co Widzę sens, życie jedno, marzeń więcej chcę Spełniać sen, o kobiecie myślę - wyższy cel Wyższa wartość, choć ode mnie niższa jest Na welonie biel, tak sobie wyobrażam Upadałem, święty nie byłem, dłużej nie rozważam Jak kleptoman na łoże po złym śnie wracam Nie chcę by bletka mamiła czy inny grzech Tak by w lepszy sposób przez życie biec Jakbyś się czuł, gdybyś spotkał siebie sprzed lat? Za łamanie wyznaczonych sztywnych zasad Młody pewnie dałby w pysk, nowy życia styl Wyciągać słuszne wnioski z wczoraj na dziś [Ref. x2] Idź, żyj, to Twoja droga Ty decydujesz czy dla bliskich, czy na pokaz Czy chcesz być twardy facet? Czy tylko zwykła pizda Dasz ukojenie? Czy kolejna serca blizna? [Zwrotka 2] Chcę wierzyć, że będę dobrym ojcem, skoro
I tak nie śpię, czuwam noc za nocą Dziś moimi dziećmi są słowa, litery Więc przebieram je ciągle by pisać lepsze wersy Do poezji daleko, za siódmą rzeką Teksty na bicie, mego życia testament Pusta kieszeń stale, wam tylko to zostawię Chcę umrzeć ze świadomością, Twojej wiary Że odnalazłeś drogę, idziesz by jeszcze coś osiągnąć Na melanżu nie ciągnąć, po nosie walić Jesteś istnieniem, które swym rapem chce ocalić Byś w depresję nie popadł i nie skończył jak Magik Wzmacniać serca, taki cel dla mnie, git Choć w barach raczej wąski jestem, nie mięśniak, nie miś To poruszę mocno każdą ze skorup tej Ziemii By dobrym słowem spaczenie z ludzi wyplenić (Idź żyj, idź żyj, idź żyj) Idź, żyj, to Twoja droga Ty decydujesz czy dla bliskich, czy na pokaz Czy chcesz być twardy facet? Czy tylko zwykła pizda Dasz ukojenie? Czy kolejna serca blizna? (Dziękuję)