Uśmiech moją pasją, dzielę się tą zajawką Z każdym kto gada szczerze, na koncercie widzieć las rąk Przed siebie z satysfakcją, przekonanie - wierzyć warto Cele osiągać, pisać kolejne tracki Dzidzia, jestem Lucky Wygrywam uśmiechem życie, łaki Zawsze się znajdą, zawsze będzie ktoś przeciwny Do ognia lej oliwy, nie poddawaj się nigdy Nie daj wmówić sobie, że sens Twojej drogi jest dziecinny Nie, nic nie warty, marny człek co Ci tak prawi Cel zobaczyli, co się nigdy za nic nie poddali Zaciśnij mocno pięści, zahartuj w ogniu serce Co by się nie działo, w duchu powtarzaj „szczerze wierzę” Nastawisz stare radio, też wygra piękne dźwięki Nastaw się na maraton, gość dwa zero - nie bądź miękki Wykorzystaj co masz, wykorzystaj to gdzie jesteś
Nie myśl o długości trasy, tylko dalej z buta biegnij Czas przeminie, czas utracisz Odważ się żyć Ziom, odważ się marzyć Czas przeminie, czas utracisz Odważ się żyć, odważ się marzyć Kiedyś myślałem, że deska jest najważniejsza Kiedy patrzę na Twój uśmiech, kumam, że to tylko brednia Widząc ucieszone mordy satysfakcję zdobywam Mówią na mnie pajac, klown, sialalalala ha! Czuję w sobie misję by od smutku odbić was Smutnych min, widziałem hektarowy las Jeśli kochasz się uśmiechać tak zrób to tak jak ja Zrób pier-do-lo-ny hałas Czas przeminie, czas utracisz Odważ się żyć, odważ się marzyć Czas przeminie, czas utracisz Odważ się żyć Ziom, odważ się marzyć