Słuchaj, od małolata… Od małolata daszek mam z tyłu Sznurówka, zegarek na ręce taki styl Całe życie z rogalem jak delfin brat Na deskorolce, chciałem przemierzyć świat! Ja! Codziennie upadam, leżę, wstaję, zaciskam zęby Robię znak krzyża, rozluźniam pięści Pod nogi rzucam siedem warstw sklejki Napinam łydkę, odjeżdżam, czuję się większy Po asfalcie płynę, czuję adrenalinę Czasem sam chciałbym zobaczyć swoją minę Ląduję nowy trick, to dobrze się mam tak Wkładam sto procent serca, sprawdź mnie teraz brat HA! Kiedyś marzyło mi się robić grind'a Dziś zapierdalam na murek jak dziwka w stringach Marzenia wierzę, są po to by je spełniać Osiągać, przeżywać, odkrywać cały ten świat Kiedyś słyszałem Ziom "nic nie umiesz" Jeśli też to słyszysz - pierdol bzdurę Każdy ma talent, więc go wykorzystaj Pracuj nad sobą problemy wal po pyskach
Dziś żyję jak czuję, szukam swego Układam życie, jak dzieciak klocki lego Życia za Ciebie nikt nie przeżyje Ruszaj do przodu, opuść mieliznę Może nie będę na świecie najlepszy Ważne, żeby się rozwijać, robić postępy Satysfakcja z działania większa niż gaża Stań tam gdzie chcesz, gdzie sobie siebie wyobrażasz Stań tam! gdzie Twoje marzenia Nie czekaj cudu, złudnej gwiazdki z nieba Narzekanie, obwinianie to nic nie da Obudź się, dawaj do przodu, czas nie zaczeka Działanie na depresję najlepszym z lekarstw Zauważ możliwości i chwyć je mocno Zanim kupisz nowe Nike'i, przejdziesz po szkle boso Nie wykluczone, że stąpać będziesz ciemną nocą Lęk przed upadkiem, lęk przed wyzwaniem Lęk tworzy barierę przed realizacją marzeń Walczysz i idziesz wiedz jest jeszcze szansa Szansa jest? Niech nawiąże się walka!