Ey! Życie to wojna… podobno… [Zwrotka 1] Życie to wojna, każdy dzień jak mała bitwa Narodziny, 85 tętno, linia życia Przeżyć moment, który dostałem godnie Bez głębszej an*lizy, w życie wchodzę jak w szerokie spodnie Jak surowe mięso - nie muszę pieprzyć Lasek po imprezach, żeby poczuć się lepszym Idę szybko - niebezpieczne, mogę upaść Upadki to szczeble drabiny po zwycięstwo. Słuchaj… Co szepcze serce, co podpowiada Wygrana to poświęceń masa i codzienna praca Wrażenie, że wszystko zaczyna się układać Wolnym krokiem, metodycznie po swoje drogą brnę Wiara podtrzymuje myśl, że osiągnę cel Studia, dom, rodzina składa się na marzeń pęk Nikogo nie zmienię, zmienić mogę się sam Zostać dobrze zapamiętanym, gdy skończy się mój czas Tak właśnie! Właśnie tak, ey [Refren x2] Czas rewolucji, zmiany na lepsze Nie zmieni nikt, jeśli nie zmienię sam Uśmiechem, miłością i szczerym wersem Dać przykład, że w życiu jest o co grać [Zwrotka 2] Idę po więcej, bo od życia więcej chcę Żyjemy raz, więc powiedz - gdzie granica jest? Często brutalny świat, może zaskoczyć brat Nigdy nie wątp, że jest coś nie tak
Tyle sensu w słowie ile w szczerym sercu prawd Tyle dźwięku w brawach ile szczerości w nie dasz To nie tak, że dobrze, ma tylko na niebie ptak Skończ tracić czas, korzystaj z każdego dnia Mówisz, że nie masz nic, a ile możesz zrobić? Ile uśmiechu możesz dać drugiemu człowiekowi? Ile osób zaciska pięść myśląc, nie da rady Sam w trwodze zamknięty byłem tak wiele razy, wiem Szkoda na to sił, tak cennych sił Które możesz wykorzystać na swoją korzyść Przestać oglądać za siebie, na swoje nogi wstać Pokonać złudną barierę, która zwie się strach... Co myślałeś?... Wstawaj! Ruszaj! Działaj! Wiesz jak jest! Ey! [Refren x2] Czas rewolucji, zmiany na lepsze Nie zmieni nikt, jeśli nie zmienię sam Uśmiechem, miłością i szczerym wersem Dać przykład, że w życiu jest o co grać [Bridge 1 x4] Ile serca? Tyle! W moich wersach – Tyle! Rąk na koncertach – Tyle! Uwierzyłem ! Kupiłem w jedną stronę bilet (wiesz?/ey!/aj!...) [Bridge 2] Ile serca? Tyle… W moich wersach – Tyle Rąk na koncertach tyle… Uwierzyłem! Uwierzyłem… No to kupiłem… W jedną stronę bilet.. I nie mam zamiaru wracać…