[Zwrotka 1] Nazwiesz mnie gwiazdą, to subiektywna opinia Lucky on stage, Lucky on stage, światło oświetli mą twarz Przekażę energię, serce krew napędzi Po skroniach spłynie pot wypełniony mocą walki Wziąłem w krótkim życiu już tyle na barki Sam się dziwię skąd tyle siły, siły by dalej iść Wytykasz palcem, bym zawrócił jak żołnierz na pięcie Bardzo nie pojęte, zamknij się, lepiej milcz Jeśli masz pieprzyć o tym co powinienem, a co nie Oceniasz, nie znasz historii, mówię kolo nie znasz mnie Znaleźć swój własny tlen, znaleźć swój własny azyl Czystym powietrzem napełnić zduszone płuca, nastał czas Kiedy wchodziłem na bit pierwszy raz Ty się szczerzyłeś, mówiłeś Bartek spokoj se daj Teraz lecę przy tych dźwiękach ty mi pieprzysz coś o flow Mówisz „co za tekst ło ho, piona ziooom!” Nie dla poklasku, to samorealizacja Jedno hasło, ja wyjaśnię, będzie jasne jasne Weź otwórz drzwi, włóż język, ja przytrzasnę Może wtedy się ogarniesz, (hm?) sobą zajmiesz? Będę pracował, dojdę tam gdzie chce Flow, rymów rodzice mi nie kupię NIE Szydzisz, sam gubisz marzenia? weź OGARNIJ SIĘ Śmiejesz się z tych, co mają cel? weź OGARNIJ SIĘ Ogarnij się, ogarnij się Ej! Ogarnij się! [Zwrotka 2] Ilu z was pieprzy za moimi plecami? Ilu z was chcę oceniać mnie z góry jak jeden Bóg? Uwierz mi na słowo, jestem taki sam koleś jak Ty
Tyle, że chcę w życiu coś zrobić, do przodu iść Wolę zajmować czas tekstem, dobieraniem bitu Niż marnować go na to by z setką pod sklepem stać Nie chcę żałować, że tyle mogłem, tak mało zrobiłem Mówić gdyby starość mogła, a młodość wiedziała Dlatego walczę, na desce jeżdżę, piszę rapy Wielu się nie podoba, ze bujam karkiem ma sapy Mam swoje życie, robię swoje, dzisiejszy dzień wygrałem Możesz nazywać mnie idiotą. Nie dbam o to Więc skończ mi mówić jak mam żyć i co mam robić Nie chodziłeś za mnie, ani nie płakałeś żadnej z nocy Dobrze wiem, kogo najlepszych słuchać mam życiowych rad Powinieneś Mu zaufać, Ty i Ty cały ten świat, yo Nie dla poklasku, to samorealizacja Jedno hasło, ja wyjaśnię, będzie jasne jasne Weź otwórz drzwi, włóż język, ja przytrzasnę Może wtedy się ogarniesz, (hm?) sobą zajmiesz? Będę pracował, dojdę tam gdzie chce Flow, rymów rodzice mi nie kupię NIE Szydzisz, sam gubisz marzenia? weź OGARNIJ SIĘ Śmiejesz się z tych, co mają cel? weź OGARNIJ SIĘ Ogarnij się, ogarnij się Ogarnij się, L do D prosi Ciebie Jeden Bóg, Jedna Miłość, Robię rap Jeden Bóg, Jedna Miłość, Robię rap Jeden Bóg, Jedna Miłość, Robię rap Cały czas, aj! Jeden Bóg, Jedna Miłość, Robię rap Jeden Bóg, Jedna Miłość, Robię rap Jeden Bóg, Jedna Miłość, Robię rap L do D, cały czas, tak!