Zawisłam na spódniczce
Na gruszy obok domu
Wdrapałam się po cichu
Nie mówiąc nic nikomu
I tak sobie wiszę
Szelest wiatru słyszę
A późna już godzina
Stróż obchód rozpoczyna
Zawisłam na spódniczce
Na gruszy obok domu
Sinymi paluszkami
Kołyszę wraz z kwiatami
I tak myślę sobie
Co ja teraz zrobię?
Bo późna już godzina
Stróż obchód rozpoczyna
A majtki mam w torebce
Bo majtki mam w torebce
A majtki mam w torebce
Bo majtki mam w torebce