[Zwrotka 1]
Urodził się najlepszy, przedniej marki
Pełen ważkich treści i bez cesarki
Bywają gorsze starty, Bóg bywa bardziej srogi
W życiu nie ma krótkich dróg są tylko krótkie nogi
W szkole rozwiązywał wielkie problemy
Gdy pytano dwa plus dwa, pierwszy krzyczał cztery
Przejął stery, w ciągu tygodnia miał trzy tygodnie
Wątpisz w jego format, spójrz w jego spodnie
W punktach wymienię:
- wygrał wojnę w Iraku
- opłynął Ziemię
- nazywa się 2pac Shakur
- zbudował stół okrągły
- był jedną z wyroczni
Właściwie to miał tylko jedną chwilę słabości
Chłopak był w sumie prosty, chuj mu dano na tacy
Więc się pochylił nisko, gdy nagle paparazzi
Zatem wynalazł pismo, wynalazł koło
Ale jak go nazwie przyszłość?
Ten co lizał żołądź
[Refren]
Cały cierpnie wór, belfer mówi: "bardzo źle"
Gdy głosów dobiega gniewny chór MAMY CIĘ!
Cały cierpnie wór, belfer mówi: "bardzo źle"
Gdy głosów dobiega gniewny chór MAMY CIĘ!
Nagle cały cierpnie wór, belfer mówi: "bardzo źle"
Gdy głosów dobiega gniewny chór MAMY CIĘ!
Nagle cały cierpnie wór, belfer mówi: "bardzo źle"
Gdy głosów dobiega gniewny chór MAMY CIĘ!
[Zwrotka 2]
Postromantyczny balet, barokowy poemat
Aleatoryczne wstążeczki na czynelach
Sonoryzm współczesny, Straussowskie walce
Jebać te orkiestry, dajcie fałsze
Odbiorcy kontentu, nie cierpią nudy
Możesz świat ulepszać, przenosić góry
To ma wagę powietrza, o tym się nie mówi
Słuchajcie dokonam generalnej próby
Człowiek orkiestra kocha zwierzaczki (no...)
Człowiek orkiestra dostał sraczki (widziałeś to?!)
Człowiek orkiestra wspiera samotne matki (no tak)
Człowiek orkiestra to syn psychopatki (ooo f**!)
Człowiek orkiestra sprząta po swoim psie (noo)
A potem co sprzątnie to je (wiedzieliście to?!)
Daje jałmużnę z radością ubogim (no tak)
A gust seksualny ma niezdrowy (ooo f**!)
Ufundował, wykreował pomógł (wiemy)
Podobno ma problemy w domu (szerujemy!)
O sławę przesadnie nie dba (no)
To ponoć zdrajca, kurwa i żebrak (mamy go!)
[Refren]
Cały cierpnie wór, belfer mówi: "bardzo źle"
Gdy głosów dobiega gniewny chór MAMY CIĘ!
Cały cierpnie wór, belfer mówi: "bardzo źle"
Gdy głosów dobiega gniewny chór MAMY CIĘ!
Nagle cały cierpnie wór, belfer mówi: "bardzo źle"
Gdy głosów dobiega gniewny chór MAMY CIĘ!
Dopadliśmy cię nie wyjdziesz spod walca
Chwytamy cię za jajca, MAMY CIĘ!
[Zwrotka 3]
Jak belka w twym oku rzęsa taka wielka
Więc brązowa eminencja
Milion się łączy z hostem, siedzi przed terminalem
Za bardzo urosłeś i będziesz rosnąć dalej
Bo gdy mały sukces, mówią mało, acz chwalebnie
Na duży ciągle pierdolą i niegodnie
Pomnik - stój nieruch*mo, pośladki szczelnie
Jesteś sławniejszy niż kiedykolwiek
MAMY CIĘ! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]