Delikatnie dobij nieszczęśliwych Dla nich tutaj nigdy nie ma miejsca Nie ma dla nich miejsca w niebie Nie ma dla nich miejsca w niebie Tutaj jest tak jak tam Słychać śpiew tych co wierzą Że gdzieś lepiej jest
Nie rozglądaj się dookoła sen A na końcu snu siedzi Benek A że więcej wie niżby wiedzieć chciał Denerwuje się i dedykując gnojkom nie Sieje zamęt Zamęt A łapie ich Sam Anioł Stróż No i pod nóż W niebie