Zuzanna zna papieża A papież Zuzy nie bo skąd I w tym jest cała bieda I niepotrzebny swąd Zuzanno nie załamuj się Nie mogę tego znieść Już lepiej wyjedź w góry Nadając krótkie cześć O cześć No cześć Cześć I tak to wygląda oczami Gioconda Bo zimny jest miłość i twarde ma dno I tak to wygląda oczami Gioconda
Bo zimny jest miłość i twarde ma dno Zuzanna na rowerze Wypina to co chce Bo nowe ma majciochy A w nich radosną wieść Zuzanno nie załamuj mnie Nie mogę tego znieść Już lepiej wyjedź w góry Autem Nadając krótkie cześć O cześć No cześć Cześć I tak to wygląda oczami Gioconda Zuzanno proszę upiąć kok No co