[Ref]x2
Świat codziennie zanika
Ludzie głupsi niż kiedyś
Ty nadal zadajesz pytanie o jej zalety
(nie wiem, nie wiem)
[1]
Wiza do mego świata już nieaktualna
Lot został odwołany BPM mnie spowalnia
To wariat i kaftan bo sam go nałożyłem
Lecz gdy patrze na ich twarze to trace siłę
Mylą rap z R&B, underground z MTV,artyści i monotematyka
Monotonia, mono i stereo i ty i ona żona Mona Lisa
Jedna miłość jak afro a nie afrodyzjak
Myśli gasze jak strażak, zaginiony w akcji
Kempiński mówił mi, że nie mam racji
Zeszyty przez zeszyty, wersy to rany
I choć cień mnie opuścił to nie moge patrzeć na nich
Z kamerą wśród zwierząt, uczucia mieszane
Czerwony kwadrat pod napisem Discovery Channel
Seks i narkotyki to nie wszystko
Ja mam oparcie jakim jest hip-hop
Zjeżdżam na pitstop
[Ref]x2
[2]
Tak przecież działa system a ja znów sie wkurwie
Bo by iść na studia wystarczy być durniem
Patrze im w oczy i widzę w nich pustkę
Duszę zbukał ustęp, sercem im bluszcze
O jaką masz ekstra bluzke! To te laski
Puste jak seriale które oglądają naski
I nie nie głowy dają, cynka debilom
Na kilometr śmierdzi mi tu chęcią na Fiata Stilo
Macie pewne, że przekarmione bzdurą ktoś was weźmie
Chyba, że gnoje, playboye rzuca kedwery ekles
Słowne i rybka łapie tą przynęte co jest
A mnie tu rybka i w szybkim tempie cię gnoje
Ciemno jest numer 1 to bentley i hantle
Postoje a ty daj się przewieść jego ojca autem
I srał pies bo odkąd promuje swój wokal
Te głupie i te głupsze patrzą na mnie jak na Boga
[Ref]x2