[Zwrotka 1: Hukos]
Ci, Ci, Cira to cygan, dawaj kasety ty oszuście
Kradzy to krydzą, a Hukos to pulpet
Będziemy panoramą, tylko kilka lat później
Teraz wino i skateboarding, pawilony my to kumple
W randze idoli ulic Van Basten, Rijkaard i Gullit
Każdy kochał się w Baśce, nie przypominała suki
Teraz wiedzą najlepiej ile w klubach rucham dziewczyn
Ile wczoraj wypiłem, od nich dowiesz się pierwszy
Mój rzekomy alkoholizm rozkładają na pierwiastki
Obcinają zza winkla, zaglądają do szklanki
Po osiedlu chodzą plotki, nadstaw ucho, będziesz mądry
Gadają, że do teraz sprzedaję jointy
Ej wyrosłem z tego, jointy chowałem na windzie
Jeszcze raz zadzwoń po grama a chuja na czoło ci wyjmę
I nie gadaj o mnie, jak nie gadasz ze mną
Tak nas wychowano w czasach Pegasus, Nintendo
[Refren: Hukos] x2
Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili
Nie czekaj ani chwili, pokaż, że się mylili
Jeśli zbyt pochopnie cię ocenili, pokaż, że się mylili
Oni z nami nie byli
[Zwrotka 2: Młody M]
Blaski i cienie, porażki i sukcesy
Wszystkie dobre chwile i wszystkie złe momenty
Eleganckie zachowania i nie eleganckie błędy
Wszystko przeżyłem, nie było ciebie wtedy
Ta nie gadam bez potrzeby, taki mam zwyczaj
Chcesz coś o mnie wiedzieć to weź się kurwa spytaj
Gra Hip Hop na ulicach, ja piję drinka
Myślisz, że bez tej butli jesteś większy Erudyta
Nie próbuj mi wytykać, co żeś tak zmądrzał?
Chcesz wiedzieć o przedmieściach, wrócę stawiać dom tam
Pusto na kontach, kurwa dureń jakiś
Nie chcesz z tego hajsu do końca którejś klasy
Ja stoję murem za tym, ale nie gram za darmo
Masz z tym dzieciak problem, płać rachunki zajawką
Wchodzimy w bagno, pewnie, że można sprawniej
Jestem tylko ciekaw jakbyś to rozegrał za mnie
[Zwrotka 3: Chada]
Hukos, Młody i Chada, teraz kurwa się ratuj
To jak czarna procesja, to jak powrót zza światów
Ciebie z nami nie było, a więc teraz odszczekasz
Zanim ucichnie marsz, nim opadnie powieka
Wszystko to co pieprzyłeś za naszymi plecami
Każdą rację wypada poprzeć argumentami
Prawda rani, a fakty przemawiają za nami
Gramy RAP, ty zostajesz za zamkniętymi drzwiami
Ciebie wtedy nie było, całowałeś się z kurwą
Zamiast wziąć i w ten czas pooswajać się z trumną
(Haha Co?) I przychodzisz nie w porę
Czeka na ciebie sen na marmurowym stole
Przecież nie masz pojęcia co się wtedy zdarzyło
Jak masz mieć, skoro wtedy ciebie z nami nie było
Gdzieś ty był? Z chujem rozmawiałeś na migi?
Kiedy my lata wstecz płakaliśmy za Biggim
[Refren: Hukos] x2
[Zwrotka 4: Hukos]
Byłem w telewizji wieszać psy na mnie zaczęli
A za pół tego fejmu gotowi sami się postrzelić
Jeden typ zaczął być zbyt rozmowny na policji
Za to na Wielkanoc na oknach dostał graffiti
Ulice milczą, a internet mówi
Wobec podziemia już spłaciłem swoje długi
Czemu ich nie było wtedy z nami? Za Herkami
Gdy Marco zatańczył ostatnie tango z mordercami
Mnie też nie było, plan: wrócić wcześniej, nie być pijany
Do teraz żałuję, choć płaczę tylko rymami
Biedrona wykradł ptakom sekret działania piór
Pojął sztukę latania, najtrudniejszą ze sztuk
Znicze zdmuchnie wiatr, słońce osuszy męskie łzy
Oni oszukali czas, na zawsze młodzi jak James Dean
Nie oceniaj mnie, inne kamienie ranią nam stopy
I nie znamy linii papilarnych naszych dłoni
[Refren: Hukos] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]