[Refren x2] Niektórzy mają problem Ich sztuki tańczą toples To jest rozpierdol, rostbef Suto zastawiony stół [Zwrotka 1] Zerwałem się w pieprzonym szoku, koszmar, jakbym tosta dostał Śniła mi się w wyrze Anna Komorowska Kwadrat na dzielni bez wielkiej pęgi, Bogu dzięki Beton, a nie żaden apartament prezydencki Oparte na faktach, za majkiem władca liter Ty poruszasz się po alfabecie tylko z chodzikiem Pih, Pe I Ha, PihSzou, obywatel Pihszczyk dziwko Nigdy się nie dowiesz co tu w trawie piszczy Z miejskiego nadania, stąd gdzie szarzyzna Żaden Dołęga-Mostowicz i Nikodem Dyzma Ze mną ludzie mojego pokroju Patrz Lucjan Kydryński mamy rewię przebojów Jakie życie taki rap, nic się nie zmienia Kilku walczących z losem wyrzutków sumienia Pozbierałem się do kupy, dziś jadę na nowo Bez wódy, skurwysynów nadal obcesowo [Refren x2] [Zwrotka 2] Po koncertach znasz tą bajkę Lądujemy telemarkiem Same wariaty, dobre chłopaki A nie pruj-dupy, podglądacze, pruderyjne szmaty
Gdy nad głowami wiszą ciężkie chmury Reprezentuj, będzie padać, sezon na kaptury Nie pyskuj mała bo jak złapię Cię za buzię Uwierz, zrobię z nią, to co turas z arbuzem Pochodzę stąd, gdzie niejeden jak pet w kiblu zgasł Odcisnę fiuta na alei gwiazd To gra na śmierć i życie drogie ziomice, ziomy Tu z nieba nie sypią się nikomu sztony Nie miałem nic, chodziłem z łysą głową Ta moja słabość, zawsze będzie mocną stroną Z pustej kartki patrzy na mnie historia życia Jak zawsze, wystarczy tylko ją zapisać [Refren x2] [Zwrotka 3] Nic lepszego nie mogło mnie raczej spotkać No chyba, że pierdolona szóstka w totolotka Na zawsze ze mną ulica Stroma Jakbym był dawcą, moje serce bije w innych domach Ten kawałek będzie leciał w furach wielu Od Lexusa po pieprzone Daewoo Już widzę ból dupy wiecznych malkontentów Zawistne mordy, zawleczka w zębach, granat w ręku [Tekst i adnotacje - Rap Genius Polska]