na zapiecku siedzi Lemur, niczym Pasza stroszy welur skrzą się ślipka mu siarczyście, gołą łapką rusza w piecu "Donnerwetter" - prawi mamka, cień macochy w tafli balii popcorn mu przedawa tajnie Lemur spięty ciasno w talii mruga chytrze niczym metys reklamuje się jak mytnik albo raczej chłepce z kadzi nikt ni na noc nie poradzi, nikt nie powie mi, jak żyć miką błyska Korwin-Mikke, telewizja ruga płeć płoć badawcza wlepia pogled, stępa goni pod Lemurem pomnik Żbika cicho stoi, a rusałka ślozki roni mknie niebieskim peryhelium celestialny bryg Luftwaffe grubi ludzie śpią w kabinie (dryf Lennona na głębinie) ileż razy w kniei dziejów Lennon stykał się z Lemurem zaszedł w ciążę pan Mateusz szparko sarka radio Darka, einer guter Deutsche witz pan Mateusz ssie induktor, a konduktor dmie w reduktor ognie Elma poprzez bielma cień Magneta wywołują ma przy Jawie pedał gazu (Śmietanowy szpetny pazur) ciągnie z gardła lord Vanilla, a na śniegu leży puzdrum
w nim kubraczek z eks-librisem i relacja dziecko - lalka w moim mieście jest zielono, po galeriach robią chałwę oto oko Yoko Ono to nie pogróżki, jeno przestroga gdzież szukać mamy Bogominoga? bo miałem ja kiedyś w garażu kuca lecz wygrał go w Toto-Lotto Gruza... kosmos koszmarny i Zin z Suzinem a w Tele-Echu łaziorna heca mrówki roboty gryzą pastora cyklop w wyszynku śpi na Bugaju w oberży coś się niemrawo pręży z linem przestaje głodny atleta a przy szynkwasie Lemur na kwasie fałszywe truchła ma pod ornatem latoś dość zwiewnie szemrały gruczoły robił pod siebie leciwy Podstoli hodował traszki na antresoli nihil novi sub sole - cóż tam nowego w szkole? Lennon bodzie Krasulę (Bra**ensa znał powierzchownie) przyjechały nowe istoty, plackiem komiśnym się podzieliły przyszłość Ziemi zagadką się jawi zgaduj-zgadula, gdzie jest Rulewski?