[Zwrotka 1: Starku 2115]
Kolejny nowy rok, nie widze różnicy
Z tym CO było wcześniej a na koncie znów deficyt
Kolejny rok a znowu chlam a znowu ćpam
A na koncie znów deficyt
I co jest do chuja z tym krajem nie tak
Że widząc policje zamiast spokoju, czujemy strach
Bede nawijał o tym co mi siedzi na sercu i jest niewygodne
I znów chce spierdalać z kraju ale chodzi o pieniądze
Mówią zwolnij tępo, mówią idź do pracy
Mówią nie pchaj tego, mówią rób te rapy
Nie przynosze dumy rodzinie lecz nie okryje wstydem ich
Bede jeszcze kurwa kimś, a mówie to jeszcze dzis
Na swoim osiedlu street credit spłaciłem już dawno
Spytaj tych ludzi co tyle lat stoją wciąż za mną
Stoją wciąż ze mną, jesteśmy na równi
Nie rób ze mnie gwiazdy, nie wśród moich kumpli
Albo pierdol swoje jak zechcesz nas wkurwić tym
Tylko nie płacz jak na głowie zbijemy ci pare butli
[Zwrotka 2: Edobe]
Mamy tu tego pociąg, jak intercity
Przepierdalamy kwity a na koncie znów deficyt
Kolejny rok dziele postanowienia
Rok w rok chce coś pozmieniać
Ale wciąż nic sie nie zmienia
(ty nalej nam)
Bo mam ochote znów usponiewierac sie dzis
(i dalej chlam)
Czasem coś gonie chociaż nie ucieka mi nic
Taki już jestem jebać te zmiany
I tak miałem szczęście nie stoje na dowóz w kolejce
Oni nie stoją na schodach ale mają zejście
Początek roku dla nas jest jak melodramat
Ej sorry mama wczoraj miałem melodramat
22 na karku zawsze brałem co los dał
W rapie chciałem być złotym chłopcem jak Paul Pogba
Kolejny rok nowy cel
Chce tylko to czego nie mogłem mieć (nie mogłem mieć)
Ci co nie wierzyli dzisiaj już są tylko tłem
Stylu nie kupiłem tanio w realu jak widac
Sie nie oszukuj lepiej wróć do realu jak Zidane
[Zwrotka 3: Kuqe 2115]
Co ja kurwa moge wiedzieć nie jestem z osiedla
Poznałem typów dla których ratunkiem była tylko kreska
Za przedsionek piekła zwiedziłem krajobrazy i to nie była ucieczka
Wiem jak dzielić umie pęga, ty stoisz na przystanku gdzieś tam na drodze do kurestwa
Nasze życie to loteria, jeden kupił nowe lambo drugi rozrzygana beksa
A za trzecim musi klękać tutaj nie ma nic za darmo chyba że zapytasz księdza
Z dwójki zrobi trójke by stąd uciec, mama ostrzegała go ja nie musze
Dawno znudził go blok i chce fure, zapierdala cały dzien i noc tak pod góre
Co ja kurwa moge wiedziec, nie jestem z osiedla
Widzialem wiecej niż mógł pokazac tobie twój mały ekran
To nie powinno miec miejsca, zapierdala za granicą a ona znalazła księcia
Więc jak ziomek dzieli pęga, ziomek hula na pierścionek a ona wsiadła do merca
(Przypały i złamane serca, krzyształy i przebita gęba
Znam to [x3]
Zasady wpajane od dziecka, browary prawie jak nektar
Znam to [x3]) [x2]
Chociaz nie jestem z osiedla...