[Refren: Kuban] x2
Wstałem, już na linii ziom, wyszedł właśnie z tyry
To po śniadaniu na wynos, na spocie moczę już pysk
Opo w lato jak Cali, ruułeee. W niebo patrzę, mam w bani dziurę
Nad zalewem z rodziną, w wodzie moczę już pysk
[Zwrotka 1: Kuban]
Na talerzu już Turek, macham człeniu do niuniek
Zapach keszu i murek, wpada Neku ze skunem
Wcześnie w sumie na osi, lejże wódę i posyp
Wiem, że gubię już oczy, ale pieprzę, tu nie ma dosyć
Miała być domówa, ale znowu nie wyszło
Parę ziomów i wszystko, bo zgranie ziomów to wszystko
Nie ma lepszej zabawy, siema, tu same chamy
Jebać bankiety na dziś i jebać monety na dziś
Ktoś mnie łapie za ramię, kurwa, Mirek na gazie
Tylko tu mam ten uśmiech i tylko tu taką fazę
W taki dzień jak dziś nie ma zamulania pod klatką
W taki dzień jak dziś nie chcesz minąć się z tą okazją
[Refren: Kuban] x4
Wstałem, już na linii ziom, wyszedł właśnie z tyry
To po śniadaniu na wynos, na spocie moczę już pysk
Opo w lato jak Cali, ruułeee. W niebo patrzę, mam w bani dziurę
Nad zalewem z rodziną, w wodzie moczę już pysk [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]