[Intro: MADA]
Clint Eastwóód
Polskie nagranie dla Ciebie kochanie
Wczoraj wpadłem, wczoraj
[Zwrotka 1: MADA]
Wczoraj kupiłem wino, wypiliśmy je duszkiem
Potem zrobiłem trio z tobą i łóżkiem
Teraz leżysz obok i nie wiem czy to słuszne
Przygotowałbym śniadania, ale nie masz nic w lodówce
Jak zwykle, dzień ten sam co wczoraj
I ja tak pusty jak ona
W tle zamiast świerszczy, słychać pomruki rudego kota
A część twojej piersi ma chęć na p**nosa
Wygląda spod kołdry jak z portfela bańka
I wierci mi w głowie, jak wzrok na przystankach
A powinienem być w drodze na kwadrat
I to kategorycznie, jak imperatyw kanta
[Zwrotka 2: MADA]
Wpadłem po uszy, jak śliwka w kompot
I dobrze wiesz, że nie chcę się stąd ruszyć
Otwierasz oko, pod nosem mruczysz
Żebym Cię mocno objął bo się udusisz
Powietrze elektryczne, choć zrzucam popiół z ćmika
A wokół cisza której nie da się zagłuszyć
Nie mówisz nic, ja nie mówię nic, a
Powinienem w przedpokoju wiązać buty
Jest siódma cztery tak na przekór
A czajnik gwiżdże w kuchni
A i żaden specjalista nie wymyśli leku na to
Jak pozbyć się pustki, zamykam drzwi
[Zwrotka 3: MADA]
A, zawsze miałem kręte ścieżki
Ciężko za mną trafić gdzieś
Sam bez mapy ledwo daję radę
Ale jeśli, jeśli chcesz to spróbuj
Będzie miło mi bo razem raźniej
I nie wiem czy wygramy kiedyś coś
Bo zwykle to się boję uczuć własnych
Zasłaniając sobą każdy groch w tym łóżku
I jeszcze wpadnę dziewczyno, jeszcze kiedyś
Chodź ma mi za złe pewne sprawy
Lecz nie przeskoczysz pewnych rzeczy
Jestem mądry i głupi w jednym tak naprawdę