[Verse 1: ksıaze]
Zrozumiałem, asów nie chcę więcej
Przychodzi łatwiej by zrozumieć jak ci bije serce
Czytałem ten wiersz, na bieżąco chcąc twe myśli sprawdzać
Coś między umysłem a fizycznością #telepatia
Parapsychologiczne możliwości, nie istnieje prawda
Nic tak nie pali gruntu pod stopami jak te małe kłamstwa
W wielkich miastach, i skromne słowa, które zmieniają świat nam
Percepcja pozazmysłowa warunkiem alfa
To zdolność nieograniczona #interempatia
Krew na rękach, kurz na rzęsach
Po co otwierać oczy skoro ten świat budzi niesmak?
Nie będę mówić o czym myślą, bo nie mam serca
Pętle się prężą, spadają krzesła
I tylko twoje oczy widzę, reszta tonie w bredniach..
[Verse 2: ksıaze]
Jak gdybym był daltonistą, świat dławię perspektywą inną
Czarny chłopiec na szarym tle #limbo
Zrozumienie bez słów, mam alibi zawsze
Słowa się rodzą w głowach przez zetknięte linie papilarne
Choć czuję coraz więcej, a wiele jeszcze nie wiem
Trwałe spojrzenia budzą uczucia przelotne, tętnią gniewem
I nie chcę z życiem 0:1 po 0,7
Chcę widzieć lepszego siebie i tą samą ciebie
Nie chcę samego siebie karać za bezczynność
Skoro każdy krok ma konsekwencje, już symptomy krzywdzą
A po co mam odchodzić z blizną?
I dobrze, że mam ciebie blisko
Bez ciągłych ciosów w serce mogę zrozumieć więcej
Tak poukładał się świat po "till the day I met her"
Poprzednio huragany ściągały blask z gwiazd
A ja w tym wszystkim czułem się jak domek z kart..