[Zwrotka 1: Kamil] Chłopaki gdzie wasze LP? ani śladu i tropu Kiedy puścicie wreszcie wasze Magnum Opus? Czemu stoicie z boku zamiast współtworzyć scenę? Ten wasz tekściarz sam nie wie o czym piszę (notabene) Nie zna znaczenia słów, które na bicie kładzie Ile tracków na płycie, której i tak nie sprawdzę?/ To doprawdy zabawne, że nie tkwicie wciąż cicho Bez narzędzi promocyjnych prosto z półek w Home Depot - Zbytnio nie pasuje mi to - (coś nie trybi pośród fałszu) Coś się nie zgadza ewidentnie oprócz hajsu! Nie uciekajcie od lansu – to ważniejsze niż słowa Aby kiedyś zostać 'famous' musicie się przypodobać Oddawać bitom szczere słowa, słuchaczy do zmiany zmusić By srebrnym shure'm otwierać sezamy groupies Ciągle to gracie wczuci? pora zmienić nastawienie Bo oboje dobrze wiemy, że prawdziwość ważna nie jest [Refren: Kamil] Czy przypadkiem nie chodzi tu o zgodność ze sobą? Ja daję słowo - Ty? Dajesz słowo No bo wszyscy podobno mamy wspólny cel
Mam rację? Jak nie mam jej to popraw mnie (x2) [Zwrotka 2: Kamil] Jeśli chodzi o wejście to mnie przy nim dziś nie ma Pozwólcie, że zapytam teraz o wyświetlenia Widzę, że zmian tu nie ma – w dalszym ciągu mały popyt Ogromne propsy za bity i ogrom wiary w zwroty - Wciąż nie chcecie z tym skończyć? iście fascynujące Zatem powiedzcie szczerze jak tam z hajsem na koncie - Zdraźdzcie czy będą goście do budżetu adekwatni Bo mam dość pierdolenia, że robicie to z zajawki/ Ile skosicie z rotacji wszystkich singli w eterze? Jak odpowiecie, że nici to za chuja nie uwierzę Nie cierpię nieszczerych zwierzeń (pomyliłem profesję!) Wasze lata świetności? Kiedy nadejdą wreszcie? Czy coś zmienią na lepsze wasze żmudne starania? Miło wiedzieć, że nie macie już nic do przegrania To kiedy w końcu wychodzi ten wasz album nowy? Bo już tracę cierpliwość i cenny czas antenowy... [Refren: Kamil] (x2)