[1 zwrotka]
Słyszysz, ktoś woła
Ktoś woła ster prawo na burt
Taka już nasza rola
By dryfować śród
Kosmosu wód
Nie milknie kilwater
A zostawia smugi
Nadniebnej żeglugi
Poławiaczy
Bóstw statek
Na metrów sto
Głęboki i długi
Bez ojców i matek
Załoga (zalana)
Zalana
Księżycem podłoga
Wyciąga dziób
Niczym ozor
A imię jego brzmi
Nabuchodonozor
[Refren]
Przebity włócznią
Ciągnę na hakach
Truchło Izaaka
I zapach zgnilizny
Wpływając wprost
Na mielizny
Ostateczności
O, stateczności!
[2 zwrotka]
I tak na czubkach
Grawitacyjnych fal
Płyniemy w dal dali
Otchłani
Tak bardzo mali
Właściciele map
A ja łowię gwiazdy
Siecią prętów żelaznych
Z pokładu tratwy
Oparty
O koniuszek prawdy
A ja łowię gwiazdy
Siecią prętów żelaznych
Przeżarty ciszą
Gdy mną kołyszą
Nurty galaktyk
[Refren]
Przebity włócznią
Ciągnę na hakach
Truchło Izaaka
I zapach zgnilizny
Wpływając wprost
Na mielizny
Ostateczności
O, stateczności!
[3 zwrotka]
Już ponad żagle
W światła imadle
Wynosi latarnik
Kaganek słońca
Po trzystu stopniach
(w skali Beauforta)
Kiedy upadłem
Zaplątany w matnię
Poczułem bierność
Jak w gardle ość
I poparzenia
Drugiego stopnia
(w skali Beauforta)
Składam meldunek
Że takielunek
Owinął się już szyi wokół
A statek jest gotów
Na dalszy rejs
[Refren]
Przebity włócznią
Patroszę Izaaka
Od głowy do dołu
Przynęta dla bogów
Gdy wbijam miecz
Wypływa ciecz
Ikra i mlecz
Ikra i mlecz!