[ZWROTKA 1]
Znów się budzę Ty, ten świat chyba zwariował ziom
Bo robię to i to im leży, słucha mnie już prawie cały blok
Mnie nie obchodzi to, Bo kiedy mam bit to sam wchodzi flow
Zamykam nim metę tą, bo zionę rymem jak ogniem smok
Tak mnie zaprogramowano #robocop
Zapisuje ścianę białą #molotow
Ty patrz, jak Kaz popłynął, przecież na blokach go nie było
Choć zna tu z setkę imion, przyszedł sobie tak skądinąd
Masz coś Kowal dla mnie? To weź go podeślij mi
Nawet gdy jest cisza w głowie leci mi Twój jakiś bit
O ten styka mi, raz dwa otwieraj do studia drzwi
Nagrywamy to, przecież obiecałem płytę im
Nie mam terminu, mam tematy
Nie dam featu, dam te rapy
Nie mam kwitu, wrzucę tagi
Nie dam syfu, zamknąć japy
To już rozkaz, bo nie słuchaliście próśb
Teraz powstań, no powstań, wrócił Kazet, cóż…
[ZWROTKA 2]
Moją lubą jest muzyka, z niej na pewno nie wydygam
Ona napędza mnie, do chłonienia tego życia
Kocham się w tych bitach, kocham wyciągać wnioski
Upadłem z tej tu wioski, styl ten miał być prosty
Nie wiesz ocb? To zwiń OCB i weź to rozkmiń
Wiesz już ocb to masz #TDB styl jest wzniosły
Jestem podły wiem, choć to nie było podłe…
Choć to nie miało być podłe, ale było dobre
Sorry, mam to coś i oni mi tego zazdroszczą
Zbieram, non stop props, gonisz za mną ziomson
I wiem że boli ich to, I wiem że boli ich to
Zadaje ból słowem, niech ginie każdy emoboy
Takich jest pełno i każdy z nich w life wymięka
Intro: narodziny outro: samojebka
I nie chodzi tu o fotkę, bardziej o krew na rękach
Ja mam na nich tusz, harakiri, odszedł mięczak