Z własnej woli jestem tu Pośród kserowanych bzdur W zakamarkach tanich chwil I niepotrzebnych ról Może zastrzelą nas z rana I nie będziemy żyć Tak po prostu bez wahania Przestaniemy być Jeszcze szumi wiatr Jeszcze echo gra Jeszcze liczymy na siebie
Mamy trochę szans Z własnej woli jestem tam Gdzie stromo I pod wiatr Tam gdzie pełza pod podłogą Bezczelnie podły czas Może zastrzelą nas z rana I nie będziemy żyć Tak po prostu bez wahania Przestaniemy być