[Zwrotka 1]
Jest rok 2000, ja jestem 87
Nie myślę jak robić hajs o dziewczynach też nic nie wiem
One wolą starszych, Ci starsi to moje ziomki
One lubią tańczyć, my wychodzimy na deskorolki
Ponosi mnie fantazja, imponuje głupota
Ograniczają gimnazja wiec wolność daje sobota
Najlepsza kumpela zaczyna się ładnie ubierać
I kokietować i zżera mnie zazdrość kiedy dobiera się do niej
Cwaniak z osiedla a ona spotyka się ze mną
Za co mam mieć wpierdol póki kilku słów mu ktoś nie szepnął
Bydgoszcz Błonie Gras amfetamina
Towarzystwo tonie, kończy szybciej niż zaczyna
Jestem fanem Colina (McRae), WRC Focusem
Na VHS-ach klipy z dupami w spódniczkach kusych
Pierwszy raz na Frutim, puszczam jakieś Loopy
To były najlepsze czasy nie mów że było do dupy
[Refren x2]
87, spójrz na ten świat moimi oczami
Nie wiem, co sam pamiętasz z tych lat
Ja jestem pewien, że mam
Odpowiednie miejsce o o odpowiedniej porze
Jestem 87, 87
[Zwrotka 2]
Jest 2005 ja jestem 87
I zbieram na nowy sprzęt, w domu nie mogę usiedzieć
Robię średnią szkołę i zajebiste domówki
I już zmagam się z żywiołem ciągłego braku gotówki
Nie ma studio studni, nie ma wielkich planów
Przez miłość z którą walczę wiem że nie ma ideałów
Bierz na to poprawkę co kobieta Ci znów gada
Między słowami prawdę wciska o tym czym jest zdrada
Marzę o akajce , tnę od chuja sampli
Dokładnie dwa lata potniej wrócę z MPCetką z Anglii
Póki co nie wiem nawet jak zabukować bilet
Nie mam czasu, udowadniam światu że nie jestem szczylem
Leje się wóda po piwnicach
W dzień ogarniam pracę, brak wakacji, weź się przyzwyczaj
Biorę wszystko na serio ale wyłapuję ściemy
To były najlepsze czasy nie mów że Cię ominęły
[Refren x2]
87, spójrz na ten świat moimi oczami
Nie wiem, co sam pamiętasz z tych lat
Ja jestem pewien, że mam
Odpowiednie miejsce o o odpowiedniej porze
Jestem 87, 87
[Zwrotka 3]
2011 ja jestem 87
Tak jestem raperem, stoję przed Tobą na scenie
Akaja opanowana na każde moje skinienie
Wydobywa bębny, sample, pracuje nad brzmieniem
Dziewczyny znów próbują sztuczek
Ja je dobrze znam ale nie licz że którąś z nich nawrócę
Idę znowu z wariatką, która dziś woli nie spać
Na plażę o 4 rano z butelką Jacka Danielsa
Tyram w tygodniu, w weekendy jeżdżę po Polsce
Miewam helikopter w ogniu gdy melanże są za ostre
Sopot już mnie tak nie wciąga jak jeszcze przed dwoma laty
Kiedy gubiłem tam zdrowie, godność i wypłaty
Sen to rzadkość, przez całą noc rarytas
Nie planuje przestać kopać w winylowych płytach
2015 na tą zwrotkę musisz poczekać
Bo to teraz jest najlepszy czas, przestań kurwa narzekać!
[Refren x2]
87, spójrz na ten świat moimi oczami
Nie wiem, co sam pamiętasz z tych lat
Ja jestem pewien, że mam
Odpowiednie miejsce o o odpowiedniej porze
Jestem 87, 87