[Zwrotka 1]
Nie jestem, kurwa dżentelmenem, uwierz
Otwieram drzwi, puszczam przodem, patrze Ci na dupę
Jak jestem miły znaczy, że mam w tym interes
Mam interes, to znaczy, że liczę na to, że Cię kiedyś kujne
Prosta zależność, po co mam bajczyć?
Lubisz makarony a'la lovelasy - zamilcz
Lubisz pogadanki a'la przyjaciele - odjedź
Masz normalne podejście do sprawy, to nie trafisz lepiej, kotek
Wiesz o czym mówię, cenie bezpośredniość
Nie chcę tych w cenie paru drinków netto
I takich co godzinę wcześniej muszą kłaść maski
Wybierać stanik, dobierać ciuchy do koloru aury
Ważniejsze, żebyś nie gadała bzdur zbytnio
Wbijam chuj w świeży news z Torbicką
W to co piszą na jakimś www na temat Frytki
Jestem mężczyzną, kręcą mnie tylko wojna, sport i cycki
[Refren]
Nie będziemy przyjaciółmi, nie pijesz tak jak ja
Nie pogadamy, bo ciężko się skupić
Ale jak masz wolną chwilę, zawsze śmiało tralabań
Lecz tylko pod warunkiem, że wiesz po co dzwonisz
[Zwrotka 2]
Nie potrzebuje miłych spojrzeń, nie kuś rzęsą
Nie mówię: zamknij mordę, ale weź się nie kłuć ze mną
Po co natrętnie, non-stop we mnie wlepiasz
Jak zechcę podejdę, póki co trzymajmy dystans
Masz osiemnaście lat czy trzydzieści
Dziewictwo czy trójkę dzieci, wszystko jedno
Ale pamiętaj, nie jestem, kurwa dżentelmenem
Razem nie ułożymy życia, ale chodź wyskoczym zjeść coś
Lubisz u Turka? Znam parę miejsc
Dobra, co się oszukiwać, tutaj tylko parę jest, kurwa
To miasto to sypialnia, kulturalna pustka
Nie zabiorę na Figara Cię, ale wiem gdzie się można fajno uchlać
Dobrze usiądź, rozłóż uda, zaproś Piotrka
Po co się spinasz, weź mi się nie tłumacz, młoda
Po pierwsze swoje wiem, po drugie nie dbam
Nie jestem, kurwa dżentelmen, bo widzę, że Ty też nie lepsza
[Refren]