Rekin zęby ma jak noże I nie musi kryć się z tym. Mackie noża użyć może, Ale kto go widział z nim? Rekin we krwi tak się pławi, Gdy morderczy skończy łów. Mackie śladów nie zostawił - Rękawiczki zmienił znów. Trup osunął się z nadbrzeża, Nurt Tamizy zwłoki skrył. Czy zaraza się rozszerza? Nie, to Mackie tutaj był. I Szmul Meier gdzieś zaginął, I fortuny przepadł ślad. Czyżby Mackie złoto zwinął? Już nie żyje ten, co zgadł. Jenny Towler znaleziono Z nożem w piersi, zimną już. Lecz, niestety, nie stwierdzono By Mack zgubił taki nóż. Nie ma zysku bez ryzyka - Alfons Glite chciał podjąć je. Mack zmył krew ze scyzoryka I trop znowu urwał się. A kto w Soho pożar wzniecił,
By z polisy zgarnąć szmal? Ogień zabił czworo dzieci... Mackie, nerwy masz jak stal! Gdy zgwałcono młodą wdowę, I wskazówkę cenną dał, By klejnoty i gotówkę Pod opieką Mackie miał? Znów znikają grube ryby Z zawartością tajnych kont - Mackie znów się bardzo dziwi, On nic nie wie, bo i skąd? Więc choć sąd zna zła przyczynę, Mackie wolny jest jak ptak, Bo czy rekin jest rekinem, Gdy dowodów pewnych brak? To już koniec przedstawienia, Więc ściągamy czapki z głów. Świat na drobne się rozmienia, By fortuny rosły znów. Światło dzieli od ciemności Czasem tylko mały krok - Wskazać można tych z jasności, Innych nadal skrywa mrok.