Jeszcze niedawno gotowym był przysiąc
Że dam sobie rękę za ciebie uciąć
Gdy mi mówił o tobie jeden człowiek historię
Nie chciałem wierzyć, wierzyć nie mogłem
Dwóch jak jedno, dwoje jak jedno
Jedno jak dwoje, tak jak poprzednio
Gdy podróż wczesna kończyła się później
Czułem odrębność tam, gdzie najludniej
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Gdy choć raz zwątpię, czy mówisz prawdę
Ruch wystarczy do zerwania, podkopania
Zniszczenia, pogrzebania gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się stanie...
Na wieki wieków amen naszą przyszłość widziałem
Czy czas rozpruwa, czy zabliźnia rany
Świadomość, ktoś mówi, miarą doświadczenia
Wszystko do przodu, wszystko się zmienia
To nie tak, że szukać dziury chcę w całym
I jeszcze wiele czasu ponoć zostało
Nic do ukrycia z małym wyjątkiem
Powiedz mi, dlaczego wierzyć dziś przestałem
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Gdy choć raz zwątpię, czy mówisz prawdę
Ruch wystarczy do zerwania, podkopania
Zniszczenia, pogrzebania, gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się stanie
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się stanie
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się z tobą stanie, gdy ci ufać przestanę
Co się stanie...