[Hook: Kaz Bałagane] Leci francuski rap i przemierzam świat, dziś Krajobrazy to nie tylko klatki, muszę coś załatwić Tylko ruchy, nigdy żadnej gadki To leci dla dusz moich bratnich Na żywo stąd, gdzie lokalny biznes upada No chyba jeśli mowa o dragach To już inna sprawa tak się składa Bałagane, a nie kurwa jakiś korpo krawat Pierwszy w Polsce rap ode mnie dla Was [Verse 1: Kaz Bałagane] Jako mały szkrab, miałem może z siedem lat Tata pokazał mi magię dziewięćdziesiątych lat Rap na pirackich nośnikach Wy kurwy rapowo wciąż siedzicie na nocnikach, właśnie tak Miejska saga, mówią na mnie tu Bałagan Wiedza, którą mam przerosła by Ciebie na bank Całe życie długi, czeka wierzyciel Kiepsko to idzie, czasami myślę, że on to po prostu lubi Nie wiszę siana, co najwyżej czasami przysługi Spokój w domu, on nie jest od przyjmowania ludzi Stopa napierdala, trzęsie się sufit To dla kurew, które chciały tu ten zapał ostudzić [Hook: Kaz Bałagane] Leci francuski rap i przemierzam świat, dziś Krajobrazy to nie tylko klatki, muszę coś załatwić Tylko ruchy, nigdy żadnej gadki To leci dla dusz moich bratnich Na żywo stąd, gdzie lokalny biznes upada
No chyba jeśli mowa o dragach To już inna sprawa tak się składa Bałagane, a nie kurwa jakiś korpo krawat Pierwszy w Polsce rap ode mnie dla Was [Verse 2: Kaz Bałagane] O czym będę pisał tu nie myślę, to piszę się samo Nie wiem co by było gdyby nie to jebane siano Tyle razy się upiekło, się udało Historie ułożyły się powoli w jedną całość Rano przez wizjer się nie patrzę jak reszta Paradoksalnie, moja muzyka wjeżdża do mieszkań A Ty downie znów gadasz przypał, tu przy dupeczkach One myślą sobie "Boże, ale wieśniak" Ogarnąłbyś coś, ale nie wiesz jak, patrzysz po koleżkach Takie ostre łby, że moglibyście strugać krzesła Jeszcze jedno, nie moja profesja to co myślisz Nie nagram Ci komedii, żadnej kurwa płytki [Hook: Kaz Bałagane] Leci francuski rap i przemierzam świat, dziś Krajobrazy to nie tylko klatki, muszę coś załatwić Tylko ruchy, nigdy żadnej gadki To leci dla dusz moich bratnich Na żywo stąd, gdzie lokalny biznes upada No chyba jeśli mowa o dragach To już inna sprawa tak się składa Bałagane, a nie kurwa jakiś korpo krawat Pierwszy w Polsce rap ode mnie dla Was [Tekst i adnotacje - Rap Genius Polska]