[Zwrotka 1] W drodze po zakupy znowu ujebałem dres Nowy cash, nowy lek na schorowany łeb Parę lat wstecz mówiłem co muszę mieć Dobrze patrzy z oczu mi, kiedyś powiedział Zgred To nowy chleb, języka się nauczyłeś od nas Dwie grube buły tam gdzie była dziura w spodniach Tego nauczył mnie Hogwart Żulica wie, nie mam papierosów, drobnych ani ognia Panie daj mi siłę zmienić to co zmienić mogę Ulecz paranoję i oświetlaj drogę Wszystko co na sobie to mam nowe Zobacz menciu ile kurew tutaj jeszcze dryfuje na wodzie Młody chłopiec, bar mleczny, używana odzież Jedna para butów na rok, w urodziny może Chodzę po osiedlu sobie i rozmawiam z Bogiem Bo wszystko dostaję o co proszę [Refren x2] Gdzie nie pójdę no to czyha na mnie Judasz Może dlatego nie mam się ochoty kumać Bo to dżungla, nad nią czarna chmura Czeka już złotówa jak waluta [Zwrotka 2] Wychodzę na Mazo, napierdala Radio Gruz tu
Małolaty się pytają czy zajaram chrust tu Mijam sztuki które myślą że świat mają u stóp Ale byłem w nich i mordo bym nie tracił na to mózgu Nowy chleb, nowe fufu, trzeci projekt w rok I kto kurwa tu nie robi ruchów Pracoholik a nie gamoń wyjebany z butów Ty bez miodu nawet nie ruszysz do klubu Całe życie w kiblu znowu w towarzystwie gruzu Ciągle spięty chociaż fajne dupy, fajna muza Zblokowany taki nic za chuja nie wydukasz Wszystko rozjebałeś i do domu wracasz jako smutas Gdzie nie pójdę czyha na mnie Judasz Spójrz na tego typa, to parówa a nie żaden wspólas Nigdy nie zaufam typowi co gada tu o ludziach Kiedy ich nie ma [Refren x2] Gdzie nie pójdę no to czyha na mnie Judasz Może dlatego nie mam się ochoty kumać Bo to dżungla, nad nią czarna chmura Czeka już złotówa jak waluta [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]