Początek cudowny jest Ty kochasz i ona też Na skutek zderzenia ciał Straciłeś głowę znów A potem mijają dni Za późno by ronić łzy Za późno by przerwać walc Tak obojętnych dusz Z obawy przed pustką - grasz Tak jak większość z nas Sam pewnie teraz widzisz że Z poczucia winy nie da się Zbudować nic na dłużej Tylko domek z kart Co jeśli szczęście minie cię Spętane ręce widząc twe Czy warto iść pod prąd Odpowie tylko serca głos Kobieta założy ci Miłości króciutką smycz Uszyty z wyrzutów frak Na ślubie włożysz znów A życie z nią przyznać chciej
Dalekie jest od okej W ten świeży małżeństwa mur Chcesz walić głową już Z obawy przed pustką grasz Tak jak większość z nas Sam pewnie teraz widzisz że Z poczucia winy nie da się Zbudować nic na dłużej Tylko domek z kart Co jeśli szczęście minie cię Spętane ręce widząc twe Czy warto iść pod prąd Odpowie tylko serca głos Strącamy siebie w przepaść Bierzemy co podtyka los Zamiast po prostu uciec Gdy jest na to czas Co jeśli szczęście minie cię Spętane ręce widząc twe Czy warto iść pod prąd Zapytam ciebie