Już chyba widzisz, że cała płonie
Oślepił ja twój sceniczny blask
Dziś odejść pewnie ci nie pozwoli
Już na to nie ma szans
Taki scenariusz on sam wymyślił
To nie przypadek, że jesteś sam
Ptrzez chwilę poczuj, że cud się ziścił
I gwaizdę w garści masz
Jeszcze mamy czas na seks
Pomyśl, kładąc się
A resztę pomiń już
Jeszcze mamy czas na sen
Nie powstrzymuj mnie tak
Ten jeden raz będę twój
Potem opowie ci coś o sobie
Ze wiele nie chce, bo straci czas
Ważne jest, żeby się dobrze poczuć
Nim ranek każe wstać
Wyrzut sumienia sen spędza z powiek
Czy to napewno ostatni raz
Choć nie masz złudzeń, on nie zadzwoni
To satysfakcje masz