Prawda wdarla sie bezwiednie Po nocy wrazen Z lekkim sercem dzis odejdziesz Z powodow blachych Czemu drze jak lisc na wietrze Gdy kogos trace I dla czego winie siebie Do bolu granic W kazdym jest Tesknot tyle Smutnych serc Slow niecierpliwych Kazdy chce Znalezc na nowo Milosci sens Tej najprawdziwszej Chcialam znaczyc jak najwiecej Zabraklo wiary Chcialam ciebie kochac szczerze Nie moglam wcale
W kazdym jest Tesknot tyle Smutnych serc Slow niecierpliwych Kazdy chce Znalezc ramiono Milosci sens Tej najprawdziwszej Tak! Nie! Glowa peka od przemyslen. Tak! Nie! Od siebie samej nie uciekne. A Ty czego chcesz? W kazdym jest Tesknot tyle Smutnych serc Slow niecierpliwych Kazdy chce Znalezc na nowo Milosci sens Tej najprawdziwszej A Ty czego chcesz?