Kula nic nie wskórasz, twój tatuaż to bzdura
Akurat nadchodzi ponura chmura na knura kumasz?
Powrót króla, nie Artura, nowa dyktatura
Twoj rap nie daje fula, przyda się cenzura na tego ciula
Naucz się co to werbel, bo w bit trafiasz niechętnie
Zaśmiecasz serwer, lepiej idź zjedz konserwę albo gerber
Masz przed sobą legendę, niszczę Cię każdym wersem
Pragnie mnie każdy label, a Ty wracaj na rezerwę
Mielismy coś nagrać, obiecałeś zwrotkę
Aż pewnego ranka usłyszalem pierdol się
Więc masz odpowiedź, sam zacząłeś tę bitwę
Teraz punchami potnę cię jak szynkę
Jesteś wyjątkowy skumaj mam taką rozkminę
Wystarczy jeden kula by zapełnić magazynek
Przestań już pulpeciku zgrywać durnia
Schudnij bo nie obejmą Cię nawet pierścienie saturna
Dawno nic nie nagrałeś, co zgubiłeś sk**e?
W sumie jesteś Kula, więc pewnie się stoczyłeś
Masz sk**e? Co za ściema
One są jak brwi- Ty ich nie masz x2
Przykro mi Omen w rapgrze już się nie liczysz
Moje wersy Ci wpierdolą jak Kula na ulicy
Po walce freestylowej, serio niski poziom
Predi będzie miał nowego kumpla bo czeka Cię oiom
Groziłeś wpierdolem, chciałeś się bić
Ale prawdziwy emce załatwia to przez beef
Dobrze wiem ten incydent sen Ci z oczu spędza
Bo mnie stać na Milkę, Ciebie tylko na Snickersa
Po co chwaliłeś się co robiłeś na Redtubie
Od fapania masz na ręce kilka chujowych zgrubień
Podczas pseudo ćwiczeń myślisz, że to mięśnie
Myślisz, że tak jest? Myślisz źle najczęściej
Wasze nagrywki to istna porażka
Na diss pewnie znowu weźmiesz dziadka
Piesku nie wiem jakim cudem pozbyłeś się obroży ale
Zjedz Snickersa, bo znów zaczynasz gwiazdorzyć
Dawno nic nie nagrałeś, co zgubiłeś sk**e?
W sumie jesteś Kula, więc pewnie się stoczyłeś
Masz sk**e? Co za ściema
One są jak brwi- Ty ich nie masz x2
Chcesz być gwiazdą, nie świecisz zobacz
Już jaśniej świeci kula dyskotekowa
Radzę Ci misiek lepiej dzwoń po securite
Bo po tym dissie będziesz chodził o kuli
Rozpierdol, gdy kartka spotyka się z tuszem
Ze strachu się pocisz, weź dezodorant w kulce
Chcesz być dobry? zgarniać propsy?
Z takiej kuli nie wywróżę żadnej przyszłości
Rozumiem, masz prawo się wkurwić
Bo daję tłuste punche, a nie lecę w kulki
I nie mam zamiaru tutaj kłamać
Wystarczy jeden kula, by ulepić bałwana
Mam nadzieję, że się kiedyś z tym pogodzisz
Bo zawsze będę Twoją kulą u nogi
Pamiętaj, mi w tym beefie wszystko wolno
Bo mam kamizelkę kuloodp**ną