Wizja Lokalna Facebook
Jak codzień na fejsa wchodzę, w modzie z kwejka spam, więc młodzież
Sobie udostępnia parodie i ciągle zdjęcia nagich kobiet
Pierwszy tysiak lajków wygra Ipoda
Pierdol to bratku, wyjdż na browar
Ktoś ma coś do mnie, niech powie mi to ziomek w wersach
A nie ogromne filozofie w poście przez fejsa
Na mnie możesz liczyć zawsze kurwa
Bo nie sprzedam się nigdy jak HST kumpla
To Już Rok (Prod. Dj Adash)
Banger roku, wokół każdy w szoku
Jebnięcie jak w Hiroszimie, ty lepiej stań z boku
Znasz to imię Kazimierz, wciąż panuje na Wawelu
Zgarniamy każde trofeum, ty podłogę poleruj
Wasze tracki to gówno, naprawdę smutne
Bo tylko z Kaziem jest tu MUROWANY sukces
Więc polej wódkę i podej kurwę
I sam nie ogarniam ile nas suk chce
Co za bit badaj zrobił DJ Adash
Z takim podkładem podbita każda osada
Jak Paul Mason track gruby skumaj
Tak wiesz ziom rap na miano króla
Olewają cię dupy, mówisz wszystkie to szmaty?
Kazimierz już czterokrotnie żonaty
Choć bez dziedzica to składaj pokłony
Nikt na tronie jak on, bo nie ma nikogo po nim
Łysy Z Brazzers
Jestem jak Johnny Sins, mam wasze żony dziś, tony dziw
Ćwiczą połyk i możecie podskoczyć mi, ronić łzy
Bo każda szparka ciągnie kija szmato
Sprawdzaj browarka popijam i dostaję hajsy za to
Pezet chce tajską cipkę, niech zamknie ryja
Ej hipster moja szefowa to Asa Akira
Johnny strażak z pożarem zwycięża
Po czym Nikki Benz pociągnie węża
Mnóstwo wydarzeń, razem w parze wpadamy w ekstazę
Zgarniam garzę za seks, czaisz bazę, mam tą władzę
Chciałbyś milfa, lecz nie chce cię żadna cipcia brat
A szkoda, bo słyszę jak mnie z salonu woła Lisa Ann
Ja z ręką na myszce zaspokajam pannę
Ty z ręką na myszce zamykasz przeglądarkę
Tak wygląda życie prostego człowieka z Getta
Tych płotek mam cały ocean jak Aletta
Melo Banger
Siedzimy w pokoju moja dupa już się rozbiera
Mówię poczekej moment, ino se nagram bangera
Dopijam Jacka i walę ścieżkę
Potem podpinam jacka i nagrywam ścieżkę
Miałem skończyć na flaszce, a rzygam z balkonu
Zajebałem się w chuj taki mały bonus
Później z Nosaczem wstrzykujemy se marichuanę
W głowie zamęt, z mordy toczę pianę