[Zwrotka 1] Mam przejebane od startu, to nie bajer Lekcje wyciągane od starców, an*lizowanie Duplikowanie, przetarty szlak Poprzez te same działanie, by to szlag To przez schematu wpajanie Stres zżarł nerwy (splunięcie). Pozamiatane Więc mam wyjebane Może będzie mi dane jak mówią Na pewno nie jest mi to pisane Ile razy powtarzane, że to ja Losu panem, amnezja przez jaranie A więc tak, zapomniałem o czym miał Być rym, dalej W pokoju porozrzucane niedbale teksty z notatek Na ekranie p**nhub, suki wydziarane żyje w bałaganie Kable porozrzucane, ujebane ciuchy, niewyprane Okruchy porozsypane Marzę o takim stanie - basen, apartament Klasyka, gajer, pod rękawem drogi zegarek Wszystko związane układem, więc też mają przejebane Patrzę na żuli z ulic ale im też nie zazdroszczę wcale [Refren] Nie ważne co bym zrobił Jakiekolwiek podjął działanie Zawsze wychodzi na "nie" I tak mam przejebane Mam przejebane, mam, mam przejebane Mam przejebane, mam, mam przejebane [Zwrotka 2] Siódma nad ranem, oczy pozaklejane Projekty nieoddane, na busa zapierdalanie W głowie zamęt, tyle do ustaleń Mam wyjebane, rozleniwiony lew w domu na kanapie Nadmierne spanie, dwudziesta na zegarze Nadmierne chlanie, resetowana pamięć Dzwonek, telefon nadaje Wyciągają na trawę Mówiłem już nie palę Asertywność na bakier Głupoty pakiet W kurtce ostatni fajek Z rana, życia praca - magazynier w Rossmanie
Mam przejebane, bo sam tak poukładałem Sam na sam w świecie zepsutych lalek I sfrustrowanych kalek, którym brak manier Struty tym kałem nie jestem w stanie patrzeć Można oszaleć [Refren] [Zwrotka 3] Nadmierne zaangażowanie świece, róże, wina, bajer Zobojętniałem na to co będzie dalej Dwudziestolatek, dla wielu to wiek szaleństw Ja już mam wyjebane, przeżyłem to co chciałem Szlifowany stale, wspaniale diament Rymy pisane na kolanie, na klawie B do S do O do D, dane niezapisane Tego PC-ta wyjebie za okno i amen Igrania z losem, idę za ciosem Nie myślę co będzie potem Póki co - jak zdobyć flotę Ich mania biegania za nią to czysty dramat Starania nie grają roli, łatwość wydawania W bankomacie świecą zera same Konflikty z prawem - jedyne od czego uciec zdołałem (jesteś w błędzie jeśli myślisz inaczej Pusty portfel, tyle szaleństw, ile floty przejebałem) [Refren] [Zwrotka 4] Powtarzam sobie: Koniec monotonii Zanurz się w utopii W niej się nie utopisz Chuja prawda, czysta oparta Na brudnych faktach, spadła Nie manna a kara za rap, man Fraktal - zagadki wszechświata Uważaj mnie za wariata ale za to u mnie lata Transcendencji czar, jasnowidzenia dar Próby wyjścia zza krat by zrozumieć sens życia Który z kolei raz znów mam pisać testament? Żale na papier wylane, opuścił mnie sam Bóg [Refren]