To życie o hipnoza, tylko że to niemy film
Tylko że to my toniemy w nim
I choć brakuje sił, to my do przodu gnamy
Ziom już nie mam raka, więc sorry - nie zawrócę
Uwierz, uwierz, czasami się wkurwię
Te ataki hipochondrii, zabiorę je w trumnę
Te swoje hocki-klocki wsadź sobie w dupę
Jebany hipokryto, wiesz co to sprawy trudne?
Te które znasz, to z TV, ja gorsze mam na wizji
Od Słonia znasz te "Blizny", ja w głowie niezły Blitzkrieg
Lecz nie o to chodzi, nie będę się rozwodzić
Każdy ma swe schody, nie każdy je przechodzi
To życie to komedia, a raz czeski film
O co tu kurwa chodzi? O co chodzi w nim?
Tak samo zaczynamy, każdy kończy różnie
Lecz po co ten kabaret? I tak skończymy w...