[Zwrotka 1: David Kupler]
Zakopać Judasza, zakopać go w chuj
Oblać benzyną i wrzucić go w dół
Już nie żałuję, już więcej nie płaczę
Za zdradę ty kurwo zemstą zapłacę
Dawaj tą siarkę, odjaraj zapałkę
Niech leci na pysk, błysk
Żywa pochodnia nie zdarza się co dnia
Ty chodź ze mną ziomuś Judasza pochowaj
Daj kombinerki nie puszczaj tej gęby
Trzymaj go mocno ja wyrwę mu zęby
Bądźmy dziś górą w nierównej walce
Trzymaj mu ręce ja utnę mu palce
Dziś razem kurwa grzebiemy zdrajcę
Szczęśliwych końców nie ma w tej bajce
Mam czego chciałem, mam satysfakcję
Czyje to zwłoki, psy rozkminiajcie
[Refren: Kacper]
Gnij tu, zgnij w chuj
Drzyj znów Judasz bo my cię znów zakopiemy
Twój grób, nasz wschód, padł trup
Już się nigdy widzieć nie będziemy
[Zwrotka 2: David Kupler]
Zapraszam cię ziomek do mojej piwnicy
Tu nikt nas nie widzi i nikt nas nie słyszy
Weźmy ze sobą też jakąś parówę
Wiem, że też znasz którąś na stówę
Nie mów, że nie przecież byłem na sprawie
Widziałem kto kurwa siedział na ławie
Widziałem kto kurwa zajebał szpagat
Gdzie jest twój wspólnik miał przecież pomagać
Chciał zostać królem jak Don Corleone
A w prokuraturze założył koronę
Może ten drugi co ruchał Ci żonę
Teraz już widzę twe oczy wkurwione
Teraz już chodźmy, już jest Iskariota
Na jego szyję stalowa garota
Niech świadomości nikt nie zachwieje
Jest piekło na ziemi, a szatan istnieje
[Refren: Kacper]
Gnij tu, zgnij w chuj
Drzyj znów pytasz bo my cię znów zakopiemy
Twój grób nasz wschód, padł trup
Już się widzieć nigdy nie będziemy x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]