[Zwrotka 1]
Straciłem wiarę w ludzi
Studzi mnie gdy słyszę hałas
Siedziałem w studio
I traciłem wiarę w ludzi naraz
Zrozumiałem, że nie warto jest się kurwa starać
Zdołowany obiecałem - to ostatni raz
Naraz to kara
Czy los na człowieczeństwo
Hara to paradoks
Wiara i cios
Większa skala
Kiedy do stracenia masz coś na czym ci zależy
I dobija cię znowu złość
Daje w kość wtedy gość, taki jak Ty
Dostaje wybór
Wierzy w siebie
Marzenia i sny
Nie wierze w ludzi, bo za wiele razy mówiłem już
że na zawsze
A dziś to parę czarnych róż, no cóż
To są fakty
I nie brzmią fajnie
I nie nakłaniam żebyś myślał jak ja
Przemyślałem to starannie
Wręcz do cna
Lecz na moim oku już
Nie zakręci się łza
Byliśmy z jednej ekipy
Dobry kolega - bym go nazwał
Choć raczej dobrych rzeczy więcej
To tu chyba nakradł
Dobrze było
Niełatwo im go było złapać
Nie mam przeciwko nic
Wiem, ziomek nie miał sosu
Więc jumał też
I myślałem – trudno, jego sposób
Uważaj ziomek na tych, co tutaj żyją z donosu
Za dużo nosów
A on tez lubił zawsze fetę
Dzisiaj to leszcz, co okradał nawet mamę
Chciał mieć na ćpanie, wybaczyli mu to
Poszedł siedzieć, dałem ciuchy i rzucałem mu sos
Czaisz, gość zanurkował, kiedy tylko wyskoczył
I za grosz tej wdzięczności, za trochę pomocy
Inny typ, inny czas, ale problem ten sam
Daj mi kontakt, namiary, brachu mam mały plan
Daj mi to, daj mi tamto
Gdy wziął to, co chciał
Kontakt urwał się jakoś, nie chodziło o szmal
Pierdolony szmal, pazerność kopie grób
Potem nie płacz w oddali, przeklinając, gdzie Bóg
[Refren]
Straciłem wiarę w ludzi
Bo za wiele razy mówiłem już, że na zawsze
Dziś to parę czarnych róż
Straciłem wiarę w ludzi
To są fakty
Tym trackiem się żegnam...
[Zwrotka 2]
Ludzie odchodzą
Ludzie zawodzą
Wierzyć mam w innych
Tylko proszę powiedz - po co
Myślałem kiedyś, że druga rodzina to ekipa
że mamy coś, co nas wszystkich tutaj razem trzyma
Jak Hiroszima, wielki wybuch sieje znowu pustkę
Nie daję białej flagi
I nie będę płakał w chustkę
Wiem, że to czujesz, jesteś taki jak ja
Nie mam serca już dla was
Widzę, to tylko gra
Dla mnie to było coś więcej
Wszystkie lata i chwile
Nigdy nie mówiłem, że to robię, bo mam w tym biznes
Nigdy nie robiłem nic przeciw wam, na łatwiznę
Za to w zamian nosze zszyte serce, a na nim bliznę
Mam pełną miskę, bo pracuje ciężko dziś nad muzą
Może to dla niektórych wciąż będzie nie za dużo
Za wielką burzą gdzieś czai się tęcza
Więcej do tego nie wrócę, tym trackiem się żegnam [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]