[Intro] Zdrówka , zdrówka i jeszcze raz pieniędzy dla całego JWP [Kosi] Jot do Wu do Pe Otwieram oczy znów wita mnie nowy dzień, to on tu w polskim słońcu chce spędzić swój polski sen Stojąc tu ciągle w miejscu mógłby wchłonąć mnie tu beton, z prędkością dzwięku więc gubię szary peleton Człowieku, spadam do góry tak jak B.O.K i Pih. choć jestem tu w chuj lat tak jak Eldoka i Fisz Wciąż robię to co kocham, ciesząc się tu każdą chwilą, na blokach slychać ten wokal, to numer jeden w Polsce stilo Nie chodzi tylko o ilość, o bawełnę czy cash, liczy się miłość do tej gry, co sam dałeś jej wiesz Każdy mój wers jest jak oddech, ja pisze me serce bije , mój hip-hop , moje emocje nie zmierzysz moich linijek Chuj wbijam w puste opinie, niewidzialnych ludzi znikąd, nawijam rozwijam skrzydła łamie tej gry rubikon Omijam ten chory układ na etapie skaleczonych, jeden świat, jedno życie jestem od tego uzależniony [Cuty] Każdego dnia Żyje pełnią życia Kogo trzymać blisko siebie, a kogo z dala Każdego dnia, te życie zrywa z nóg To jest więcej niż pewne, że będę dalej w to grał Kolejnego dnia to samo Robię tylko to co do mnie należy Każdego dnia, brać z życia co się da [Miki] Otwieram oczy i witam kolejne dni, co mnie zaskoczy dzisiaj? chyba kompletnie nic To pewnie dziś masz styl go nie chcij zmienić, byłby wstyd gdyby nagle znikł z powierzchni Ziemi
To wiesz że trening sprawia ze zaliczam progress i nie pozwala się rozmienić jak kwit na drobne Nawijam zwrotkę, a ty masz problem, nasz styl zabija ciągle i każdy zamyka mordę Dam rym jak bombe, ty puszczasz to w kable, weż miedzy mnie i bit jak między młotem i kowadłem Młode i powabne dupeczki to propsują, rozwiajam żagle ta gra warta świeczki tak bym to ujął A ci co plują mają mele na japach, bo wszystko to co robisz, to do Ciebie wraca JWP mafia z tą grupą idę w ciemno, powiem wam jedno jeszcze wszystko przedemną [Cuty] [Łajzol] Otwieram oczy i wita piękny poranek, dzisiaj wejdę se na bicik jak w zakręty 4runnem Ty nie musisz bić mi braw lub być mym fanem, lecz jak mi dziś uprzykszysz plan lepiej spisz testament Jadę metrem na nagranie ze wczoraj mam zioła resztkę, w kraju tak pojebanym że chowam ją pod podeszwę Potrzeba czasu jeszcze, wiary w drugą osobę wciąż czekam na efekty zmiany pokoleniowej Mimo to pierdole mode i swagi ala Jacyków MC gorzej niż słabi nie porównuj do klasyków, stylem mogę ich zabić, zjeść, strawić i wysrać, skoro mam nowy dzień to lepiej go nie wykorzystam Bierz przykład z mistrza i zbijaj życia nektar, przystanek planet beats tam wybijam się z metra Wybijam sie z metra, gdyby słońce miało nie wstać, jutro mnie znajdziesz tam Krótko nie ma przestań, gdy nawija JWP skład [Cuty]