[Refren] Rusza się zgrabne ciało do tej muzyki Widać je pośrodku tańczącej publiki Świeci się wśród tłumu, wyraźnie widać je Rozpala płomienie które płona we mnie, 2X Zacznę od ziemi na której stoją twoje stopy Płonie jakby pod nią były złoża ropy Stąpają delikatnie po peryferiach Europy Nadają wdzięk tam gdzie są siódme poty Łydki piękne tak, że widok gór przy nich jest brzydki Przy pięknie twoich łydek kwiatki śmierdzą jak oscypki Od nitki do kłębka od kłębka do nitki Łydki każdą myśleć, że są sednem kobitki A uda, uda się czy się uda Uda to zguba co tak jak wóda Sprawia, że nie widzisz reszty Czuję, że zaraz spłonie ta buda I to nie cuda jeżeli zaraz ktoś tu nie przewietrzy Dalej widzę jak matka natura jest szczodra To biodra co sie wyginają jak kobra Dobra, za nie powinni przyznać jej nobla Niema bata na miss świata s gdzie płynie odra Wyżej nie ma co dodawać sam powiedz Widoki takie że nie możesz przymknąć powiek Nawet na chwile bo widok zostaje w głowie Nic na to nie poradzę człowiek to tylko człowiek
[Refren] Rusza się zgrabne ciało do tej muzyki Widać je pośrodku tańczącej publiki Świeci się wśród tłumu, wyraźnie widać je Rozpala płomienie które płona we mnie, 2X Pełnia szczęścia, aż tu nagle Prysnął czar razem ze światłem Piękno sugeruje żeby zwijać żagle Nieszczere oczy ukazały nagą prawdę,2X Ultrafiolet i te wszystkie lampki Jointy,kieliszki,butelki,szklanki Dym ze szlugów i wódka trafiły do bańki Zmieniając wizerunek twej wybranki 2X Powiesz uderz w stół a nożyce odezwą się na stole To prawdziwy kawałek o prawdzie co w oczy kole Nie patrzę na to co na górze, a na to co na dole Takim pozostawił mnie Pan na tym łez padole I w tym jednym przypadku odebrał mi wolna wole Taki byłem już kiedy zaczynałem przedszkole Role taką odgrywam od tysięcy pokoleń By docenić, ubóstwiać, podziwiać wdzięki twoje [Refren] Rusza się zgrabne ciało do tej muzyki Widać je pośrodku tańczącej publiki Świeci się wśród tłumu, wyraźnie widać je Rozpala płomienie które płona we mnie, 2X