[Intro] Your time is limited, so don't waste it living someone else's life Sometimes life's gonnna to hit you in the head with a brick, don't lose faith You've to find what you love, if you haven't found it yet Keep looking and don't settle Keep looking, don't settle [Verse 1: J.J] Wiele z Was na to pytanie nie oddałoby reakcji, odpowiedzi ani jednej (wcale) Powiedz, czy kiedykolwiek choć przez chwilę zdałeś sobie sprawę z tego, że ktoś może [?] Twoje życie Stale gdzieś błądzimy, niewiadomo gdzie właściwie Ja już nawet się nie dziwie, wyróżniamy się niewiedzą Twój swag, czyli moda na sukces jak Mezo Pośród rówieśników tylko na jeden sezon Życie jest nowelą, każdy z nas jest tu włóczęgą A próżność powoli ogarnia cały świat Dla jednych piękne niebo, a dla innych [?] piekło Ale zadaj sobie pytanie jedno "czy na pewno"? Nie pozwól by Ziemia zdominowała także Ciebie Uwierz w siebie, w przeznaczenie, życie, karme, cokolwiek, Steve Jobs Kiedyś mały człowiek, który nie wiedział nic o sobie, zobacz A teraz wielki gość You have to trust in something, your gut, destiny, life, karma, whatever Because beliving in the dots will connect down the road will Give you the confidence to follow your heart [Verse 2: Komil] Otwieram zamknięte oczy na otwarty świat Tu nie widać nic, ledwo parę gwiazd, i Czy ktoś taki jak ja będzie w stanie to zrozumieć Boże czy po śmierci pobawimy się Neptunem, czy Tyle stworzeń może nie mieć racji ?
W sumie może nie ma nic po śmierci w ogóle Czemu czuje jak i sumienie i serce Zwierzętom dałeś mniej, ale komuś dałeś więcej I co jest z sensem, co się dla Ciebie liczy Bo nie wierzę, że tylko te 10 zasad z tablicy, czy Jeżeli jestem na Twoje podobieństwo mogę normalnie nie ingerować w cudze piekło Czy może żyć wedle uznania i pragnień, przestać wierzyć w cuda i lecieć tylko z fartem Co jest na prawdę, a co tylko widzimy Co to na prawdę, i kiedy są narodziny The only way to be truly satisfied is to do what you believe is great work, love what to do [Verse 3: J.J] Spójrzmy prawdzie w oczy i ich słodki blask Młodzi bez doświadczenia, chcemy sięgać gwiazd Za parę lat życie nabierze tutaj tempa Ty wpadniesz w monotonie jak [?] Nie pomoże Ci kevlar, to nie gra Chyba, że kalendarz potraktujesz jak level-up Ale pamiętaj, jesteś sam bez wsparcia, blow Pif paf, padasz na jeden strzał [Verse 4:Komil] Jeden strzał, tyle było mi tu potrzeba Ciekawe ile strzałów poszło na tego co nie strzelał Ilu nie stworzył i w ilu przestrzeniach Czy moje deja vu to moje własne połączenia To nic nie zmienia, bo i tak nie zmienię nic Niczego się nie dowiem dopóki będę żył Ale trzeba iść, oby tylko nie bez celu Mój to stworzyć galaktykę razem z Wenus Some day not too long from now, you will gradually become the old and be cleared away Don't settle... don't settle