Pierwszy kęs zanęcił mi apetyt. Drugi kazał zwątpić w chęć na wety. Trzeci urósł w ustach padłem - Znów za kogoś jadłem. Pierwszy łyk - rozterek wór załatał. Drugi odkrył nagą prawdę świata. Trzeci odjął myśl i siłę - Znów za kogoś piłem. Pierwszy flirt obracał serce w gardle. Drugi się zatracał w prześcieradle. Trzeci zwracał weksle drogo -
Kochałem za kogoś. Pierwszy wiersz po dłoni spłynął tchnieniem. Drugi - długie spory wiódł z sumieniem. Trzeci się z obłudą szlaja - Za kogoś się kajam. Pierwszy sen - jak świeże jabłko - zdrowy. Drugi porwał w strzępy życia skowyt. W trzecim - kondukt i zaduma - Znów ktoś za mnie umarł.