Szturmują bramy! Kłódek trzask! Ze wszystkich stron rozgrzane twarze! Straż puszcza pod naciskiem mas! Wpadają w chłodne korytarze Wołając - Czas! Już czas! Już czas! Gną się parkiety pod naporem, Zrośnięte otwierają drzwi, Wśród rzeźb, obrazów i ubiorów Z przepisów barwna ciżba drwi I woła - Wzoru! Wzoru! Wzoru! Muzeum wszystkich nie pomieści, Więc idą przez pamiątek zbiór, A ci, co raz już całość przeszli,
Z powrotem zamykają sznur Wołając - "Treści! Treści! Treści!" Patrzą na szable, katafalki, Procesje zamienionych w lód, Błamy sztandarów rozpostartych, Wybrzmiałych pieśni zwoje nut I krzyczą - Walki! Walki! Walki! I cisza tej zapada miary Gdy nagle wiedzą, czego chcą Ci, którym przeznaczono mary, A którzy o swe życie drżą, Ale wołają - Wiary! - Ofiary... - echem mury drwią.