Na smyczy trzymam filozofów Europy Podparłam armią marmurowe Piotra stropy Mam psy, sokoły, konie, kocham łów szalenie A wokół same zające i jelenie Pałace stawiam głowy ścinam Kiedy mi przyjdzie na to chęć Mam biografów, portrecistów I jeszcze jedno pragnę mieć... Stój Katarzyno! koronę carów Sen taki jak ten może ci z głowy zdjąć Kobietą jestem ponad miarę swoich czasów Nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów Ich miękkich palców dotyk budzi obrzydzenie Już wolę łowić zające i jelenie Ze wstydu potem ten i ów
Rzekł o mnie: niewyżyta Niemra I pod batogiem nago biegł Po śniegu dookoła Kremla Stój Katarzyno... Kochanka trzeba mi takiego jak imperium Co by mnie brał tak, jak ja daję: całą pełnią Co by i władcy i poddańca był wcieleniem By mi zastąpił zające i jelenie Co by rozumiał tak jak ja Ten głupi dwór rozdanych ról I pośród pochylonych głów Dawał mi rozkosz albo ból Stój Katarzyno! koronę carów Sen taki jak ten może ci z głowy zdjąć Gdyby się kiedyś kochanek taki znalazł... Wiem, sama wiem! Kazałabym go ściąć!