[Refren] x2
Za oknem pada deszcz, ja robię trap
Bit tak smutny jest, ale nie ja
Nadal we mnie hip-hopu brak
Lecz w sumie ziom wyjebane mam
[Zwrotka]
Wbite w zasady jak się to robi
Panie idealny weź zejdź mi z drogi
Bo na moich trakach ja jestem wolny
Ty chcesz mnie zatrzymać no typie no co ty
I mogę tu nawinąć nawet biały wiersz
Na razie to będzie co najwyżej wers biały
Wszystko powoli ziom idzie do przodu
Progres tu u mnie też idzie do przodu
Nie zapierdala, bo nie ma powodu
To dopiero rozgrzewka do niskich lotów
Z ulicy nie biorę swoich doświadczeń typie beka
Raczej z przemyśleń tych na kanapie bez senna strefa
[Break] x2
A nigdy nie sądziłem, że na chmurze polecę
Nie myślę, co to będzie po prostu na chmurze leżę
I nie spadam na ziemie po prostu w górę lecę
I nie obudzę się, bo to po prostu nie jest sen
[Refren] x4
Za oknem pada deszcz, ja robię trap
Bit tak smutny jest, ale nie ja
Nadal we mnie hip-hopu brak
Lecz w sumie ziom wyjebane mam
[Bridge] x2
Dawno już przestałem się słuchać rad
Bo jak rozjebie, to zrobię to sam
Ty jak rozjebiesz, to mówisz, że brat
U mnie z bratem bita piona a jak
[Zwrotka]
I do około sami dobzi ludzie
Ta, do około wszyscy moi ludzie
Każdy pozytywny ziom żyje na luzie
Każdy za każdego tu w ogień pójdzie! Czujesz?
Typie tu nie ma fake friends
Nikt nad ziomala nie postawi cash
Jak karma nie wraca, to u nas jest
Bo jest tu jej dobrze, wiesz OCB
Jak coś mi odbija, to chyba tylko echo słowa
Jaki jest mój styl? Nie wiem, nie idzie go zdefiniować
[Break] x2
I nie zamykam się w ramy
Wczoraj rap jutro pop dzisiaj trapy
Jak kolumb odkrywam stany
Wyżej i wyżej, i wyżej latamy
[Refren]
Za oknem pada deszcz, ja robię trap
Bit tak smutny jest, ale nie ja
Nadal we mnie hip-hopu brak
Lecz w sumie ziom wyjebane mam